W 2025 r. obrabowano więcej jubilerów niż w całym 2024 r. Gwałtownie rośnie liczba napadów rabunkowych w Holandii – alarmuje niderlandzka policja. W ciągu pierwszego kwartału doszło do 218 takich zdarzeń, przy blisko 500 w całym 2024 r. Coraz częściej ich sprawcami są młodzi przestępcy. Policja zarejestrowała 218 napadów do kwietnia, co stanowi wzrost o 69 w porównaniu z tym samym okresem w 2024 r., kiedy liczba ta wyniosła 149. Służby nie kryją, że ta zwyżka jest „uderzająca”, ponieważ w „ostatnich latach liczba takich przestępstw spadała: z 1120 napadów w 2017 r. do około 500 napadów w 2023 i 2024 r.” Holenderska policja zwraca uwagę, że w tym roku szczególnie często dochodziło do ataków na jubilerów. W pierwszym kwartale odnotowano 14 takich zdarzeń, przy czym w całym 2024 r. było ich tylko 11. Popularnymi celami pozostają również optycy, sklepy z telefonami, lokale gastronomiczne, supermarkety i stacje paliw. Najczęściej do napadów dochodzi tuż po otwarciu lub przed zamknięciem. Van der Stap, krajowy koordynator policji ds. napadów rabunkowych wskazuje, że obecnie wiele sklepów jest obecnie dobrze zabezpieczonych i przechowuje niewiele gotówki. Czytaj także: Imigranci z Polski wyzyskiwani w Holandii. Nie wiedzą gdzie szukać pomocyCoraz więcej młodych rabusiów „Nie mamy jeszcze jasnego wyjaśnienia, dlaczego teraz liczba ta znowu rośnie” – mówi Van der Stap. „Widzimy jednak, że często dotyczą one młodych przestępców, którzy dokonują niespodziewanych napadów rabunkowych, aby szybko zdobyć pieniądze. Podejmują przy tym duże ryzyko, ponieważ szansa na złapanie wynosi około 60–70 procent. Co więcej, wiele napadów kończy się niepowodzeniem, a łup jest często niewielki” – podkreśla van der Stap. W ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku policja aresztowała już 182 podejrzanych o rozboje, w tym coraz większą liczbę osób nieletnich. Van der Stap uważa, że młodzi rabusie często nie zdają sobie sprawy z tego, co robią innym. „Napad jest szokującym i traumatycznym przeżyciem. Jeżeli ktoś z nożem lub bronią palną będzie ci groził, może to mieć poważne konsekwencje. Powrót do pracy może czasami trwać miesiącami. Dlatego tak bardzo zależy nam na szybkim zatrzymaniu sprawców” – wyjaśnia koordynator. „Co więcej, za to grożą surowe kary. Za napad można trafić do więzienia na okres od 1,5 roku do 2 lat. Nie dość, że sprawiasz innym wielkie cierpienie, ale także marnujesz swoją własną przyszłość” – dodał. Czytaj także: Hologram 19-letniej „Betty” ma pomóc znaleźć jej zabójcę