Prezydent Zełenski ujawnił. Północnokoreańska rakieta balistyczna, która zabiła w Kijowie 12 osób, a raniła 90, zawierała co najmniej 116 komponentów, importowanych z innych krajów, a większość z nich jest produkowana w Stanach Zjednoczonych – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych. Prezydent Ukrainy poinformował, że w Kijowie zakończyła się akcja ratownicza po krwawym ataku Rosjan na to miasto w nocy 24 kwietnia. „Niestety Rosjanom udało się zabić 12 naszych ludzi, prawie 90 zostało rannych w mieście. Obecnie w szpitalach pozostaje ponad 30 osób, w tym osoby z bardzo poważnymi obrażeniami i amputacjami” – napisał Wołodymyr Zełenski na platformie X. Prezydent Ukrainy stwierdził, że nie ma wątpliwości, iż pocisk użyty do ataku na dzielnicę mieszkaniową pochodził z Korei Północnej. Według agencji Reutera był pocisk balistyczny KN-23 (KN-23A). Czytaj także: „Władimirze, przestań!”. Trump z prośbą do zbrodniarza po ataku na Kijów „Brak presji na Rosję pozwala im importować takie rakiety i inną broń i używać ich tutaj, w Europie. Brak nacisków na Koreę Północną i jej wspólników umożliwia produkcję w szczególności takich pocisków balistycznych. Pocisk, który zabił mieszkańców Kijowa, zawierał co najmniej 116 komponentów importowanych z innych krajów, a większość z nich niestety została wyprodukowana przez firmy amerykańskie” – oświadczył Zełenski. Prezydent zaznaczył, że „Ukraina jest wdzięczna wszystkim na świecie, którzy pomagają chronić życie naszych obywateli, dostarczają nam systemy obrony powietrznej i rakiety dla nich”. „Dziękujemy wszystkim, którzy wciąż wywierają presję na Rosję w tej wojnie, na jej wspólników. Nalegamy, aby Rosja natychmiast i bezwarunkowo zgodziła się na całkowite zawieszenie broni” – podkreślił. Zełenski zwrócił uwagę, że Rosja odurza propozycje Ukrainy, zaprzestania ataków na cele cywilne. Czytaj także: Kijów brutalnie ostrzelany. Polskie myśliwce poderwane po atakach na Ukrainę