Oszust wpadł, gdy załatwił „lewą” receptę. 32-latek z Wrocławia znalazł, jak mu się wydawało, sprytny pomysł, aby podrywać kobiety w lokalnych klubach. Mężczyzna twierdził, że jest ginekologiem i zapraszał nawet na wizyty. W rzeczywistości był kościelnym organistą. Policjanci apelują do kobiet, które mogły paść ofiarą oszusta o zgłaszanie się. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław-Krzyki zatrzymali mężczyznę podejrzanego o podrabianie dokumentów oraz poświadczania nieprawdy. Jak wynika z ustaleń portalu TVP.Info, 32-latek pomógł jednej z kobiet załatwić receptę na pewne medykamenty. Okazało się, że wmówił jej, że jest ginekologiem pracującym w jednym z wrocławskich szpitali. Śledczy ustalili, że mężczyzna korzystał z takiej „przykrywki” od pewnego czasu. – Podawał się za ginekologa we wrocławskich klubach, aby w oczach nowo poznanych kobiet być bardziej atrakcyjnym, imponującym, w efekcie oferował nawet leczenie – informuje podkom. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Śledztwo prokuratorskieWszczęto śledztwo prokuratorskie, a policjanci zwracają się z apelem do kobiet, które mogły paść ofiarami tego procederu, aby zgłaszały się do komisariatu przy ulicy Ślężnej we Wrocławiu. Czytaj także: „Pracowita” 74-letnia lekarka. Ponad 6 tysięcy zarzutów o oszustwa