Został dyrektorem instytutu wspieranego przez Fidesz. Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS, który zbiegł na Węgry przed polskim wymiarem sprawiedliwości znalazł zatrudnienie. Polityk został dyrektorem nowopowstałego Węgiersko-Polskiego Instytutu Wolności. Organizacja jest pośrednio powiązana z Fideszem, partią premiera Viktora Orbana. Na początku tego roku Marcin Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech, gdzie zbiegł pod koniec ubiegłego roku. Polityk ścigany jest przez polski wymiar sprawiedliwości w związku ze śledztwem prokuratury dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Na byłym wiceministrze sprawiedliwości ciąży 11 zrzutów.Romanowski dyrektoremRomanowski znalazł teraz zatrudnienie w nowo utworzonym Węgiersko-Polskim Instytucie Wolności. Instytut został powołany przez Centrum Praw Podstawowych, organizację wspieraną przez Fidesz, czyli partię premiera Viktora Orbana. Jak podaje węgierski portal Atlatszo.hu, Centrum Praw Podstawowych ma „niejasną historię finansową”, „korzysta z pieniędzy partii Fidesz” i „zamiast bronić praw podstawowych, broni rządu”. „Polska jest obecnie poligonem doświadczalnym, gdzie powyższe wartości, stanowiące fundamenty zachodniej cywilizacji, są kwestionowane i nieustannie atakowane. Węgiersko-Polski Instytut Wolności stawia sobie za cel zbadanie i zmapowanie tych trendów, a także opracowanie mechanizmów predykcyjnych wobec tych zagrożeń” – przekazała organizacja.Romanowski został dyrektorem Instytutu. W komunikacie porównano przyznanie azylu byłemu wiceministrowi sprawiedliwości do przyjmowania polskich uchodźców z czasów II wojny światowej. „I tak jak 86 lat temu nasz kraj przyjął i pomógł polskim uchodźcom, tak samo czyni to teraz: naszym instytutem kieruje Marcin Romanowski, prawnik i były wiceminister sprawiedliwości, który znalazł schronienie na Węgrzech” – podkreślono.Czytaj więcej: Większość sejmowa za zatrzymaniem i aresztowaniem RomanowskiegoAtak na węgierska opozycjęWładze Instytutu przestrzegały również w komunikacie przed „polskim scenariuszem” i uderzyły w lidera węgierskiej opozycji Petera Magyara.„W Polsce koalicja lewicowo-liberalno-globalistyczna pod wodzą Donalda Tuska przeprowadza serię nielegalnych działań, które systematycznie podważają funkcjonowanie instytucji konstytucyjnych (...) Niektórzy politycy mają pomysł, że w przypadku zwycięstwa lewicowo-globalistycznego, na Węgrzech chcieliby ustanowić polski wzór. Na tej podstawie coraz bardziej jasne staje się, jakimi metodami żyłaby węgierska strona globalistyczna – pod wodzą Petera Magyara – gdyby zdobyła większość w wyborach parlamentarnych 2026 roku” – komentowano.Śledztwo ws. Funduszu SprawiedliwościPostępowanie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 roku, jest wielowątkowe; toczy się między innymi w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Ministra Sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Przestępstwa Romanowskiego miały polegać między innymi „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 mln zł oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 mln złotych.Zobacz też: Romanowski objęty Europejskim Nakazem Dochodzeniowym. Kolejne kłopoty posła