UPA zamordowała 79 osób. W Puźnikach zginęli polscy obywatele, których tożsamość znamy. Chcemy ustalić wszystkie ofiary dramatycznej nocy z 1945 r. i dokonać godnego pochówku – powiedział wiceminister kultury Maciej Wróbel. W czwartek polsko-ukraiński zespół rozpoczął prace ekshumacyjne w miejscu nieistniejącej już wsi. Są to pierwsze takie prace od zniesienia przez stronę ukraińską w listopadzie 2024 r. zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy.Zbrodni w Puźnikach dokonała w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku sotnia UPA Petra Chamczuka „Bystrego”. Ukraińscy nacjonaliści wymordowali tam wielu Polaków. Według wspomnień mieszkańców i dokumentów, w grobach w Puźnikach może być pochowanych do 79 osób.Z polskiej strony prace ekshumacyjne prowadzić będzie Fundacja Wolność i Demokracja we współpracy z naukowcami z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej. Fundacja w czerwcu 2022 roku złożyła wniosek do władz ukraińskich o wydanie zgody na prace poszukiwawcze polskich ofiar zbrodni wołyńskiej i otrzymała ją. Po czterech miesiącach poszukiwań, 24 sierpnia 2023 roku, zlokalizowano jedno z miejsc zbrodni.Sekretarz stanu w MKiDN Maciej Wróbel podkreślił, że w Puźnikach „zginęli polscy obywatele, których tożsamość znamy”.– Chcemy ustalić wszystkie ofiary tej dramatycznej nocy z 1945 roku i dokonać godnego pochówku. Na to czekają rodziny, które żyją i włączają się w proces poprzez chociażby przekazywanie materiału genetycznego – podkreślił.Dodał, że Puźniki to teren nadal objęty wojną, trudno dostępny.– Cała sytuacja wokół procesu ekshumacyjnego narażona jest także na ataki rosyjskiej dezinformacji. Staramy się być bardzo roztropni i ostrożni, także komunikując wszelkie kwestie związane z procesem ekshumacji. Sprawa wymaga od nas szczególnego traktowania – podkreślił.Szczątki zostaną pochowane w UkrainieW Puźnikach pracuje grupa około 20 specjalistów, a badaniami genetycznymi zajęła się grupa 50 naukowców.Wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja Maciej Dancewicz powiedział PAP, że zbrodnia wołyńska kojarzy się zazwyczaj z latem 1943 roku. – W rzeczywistości jednak ta operacja była rozciągnięta aż do pierwszych miesięcy 1945 roku na Wołyniu oraz w dawnych województwach południowo-wschodnich. Przypomnienie o takich miejscach jak Puźniki jest zatem potrzebne" – wyjaśnił.Czytaj także: Ludzkie szczątki w Twierdzy Modlin. Sekcja zwłok wyjaśni, kiedy zmarła ofiaraTrudne badaniaZdaniem prof. Andrzeja Ossowskiego z Katedry Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, badania w Puźnikach będą szczególnie trudne.– Od strony naukowej w tym przypadku mamy do czynienia z całymi rodzinami, które wówczas zginęły. Wobec tego będziemy na pewno stosować metody genealogii genetycznej, metody sekwencjonowania nowej generacji oraz procedury, które standardowo nie są używane przy identyfikacjach – wyjaśnił. Podkreślił, że będą to jedne z trudniejszych prac, jakie wykonywali.Trudność w identyfikacji jest związana m.in. z odległością genetyczną. – Spotkaliśmy się z dużym odzewem ze strony osób spokrewnionych z ofiarami. Do tej pory udało się nam dzięki temu zgromadzić dużą ilość materiału genetycznego. Z punktu widzenia rodzinnego to spokrewnienie oczywiście jest, jednak z genetycznego jest to spokrewnienie dalekie – wyjaśnił prof. Ossowski.Jak poinformował Paweł Kowal, pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy, kierujący polsko-ukraińską Grupą Roboczą ds. dialogu historycznego, wniosków o wydanie zgód na ekshumacje, które ustalono ze stroną ukraińską, jest 13. – To są wnioski, które dotyczą kwestii zbrodni wołyńskiej, ale także poszukiwania, ekshumacji w miejscach związanych z innymi wydarzeniami historycznymi, na przykład zbrodniami stalinowskimi, albo z wojną obronną 1939 roku. Poza tym składane są kolejne wnioski – powiedział.Spór o rolę UPAPolskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na blisko 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 roku.Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 roku moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej została ogłoszona pod koniec listopada 2024 roku, podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego i Ukrainy Andrija Sybihy.Ukraina potwierdziła wówczas, że „nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimi prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim”, i zadeklarowała gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach.Czytaj także: Ekshumacje na Wołyniu. Ukraińcy podali przybliżoną datę