Aluzja pod adresem Rosjan. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił w Sejmie swoje exposé. Wysłuchali go prezydent, posłowie oraz korpus dyplomatyczny. Było o wojnie w Ukrainie, bezpieczeństwie, współpracy z Unią Europejską i USA oraz o Hǎishēnwǎi. Ten ostatni wątek z pewnością zrozumiało niewielu. Wystąpienie Radosława Sikorskiego trwało półtorej godziny i miało kilka istotnych części. Sam minister zaznaczył na wstępie, że podobnych wystąpień miał w karierze już kilka, ale to jest wyjątkowo ciężkie, bo sytuacja na arenie międzynarodowej nie była nigdy wcześniej tak skomplikowana, jak obecnie. Dużo uwagi szef polskiego MSZ poświęcił Rosji – jej agresywnej polityce, mocarstwowym zapędom i bandyckim działaniom. Skierował też bezpośrednio do Kremla swój przekaz.– Mało macie ziemi? Jedenaście stref czasowych i wciąż wam mało? Zajmijcie się lepszym rządzeniem tym, co zgodnie z prawem międzynarodowym, leży w obrębie waszych granic. Zamiast fantazjować o ponownym podbiciu Warszawy, martwcie się o to, czy utrzymacie Hǎishēnwǎi – powiedział Sikorski z mównicy sejmowej.Władywostok, czyli... chiński Złoty RógCo polski minister miał na myśli zwracając się ze swym przesłaniem do Rosji? Hǎishēnwǎi to chińska nazwa Władywostoku. Miasto leży na Dalekim Wschodzie (ponad 6 tys. km od Moskwy), ale tylko 50 km od granicy z Chinami. W języku chińskim nieoficjalnie wciąż określa się Władywostok mianem zatoki Złoty Róg sprzed czasów kolonizacji rosyjskiej – Chajszenwaj (Hǎishēnwǎi).Zobacz także: Exposé Sikorskiego. „Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić”Chińczycy nie kryją też swych terytorialnych apetytów. Na razie skupiają się na Tajwanie, ale nie można wykluczyć, że zainteresują się także innymi terenami na Dalekim Wschodzie. Można się domyślać, że Sikorski sugerował Rosjanom, by bardziej skupili się na ochronie swych interesów przed chińskimi wpływami, niż zerkali łakomie w kierunku Europy.