Rosjanie zaminowali teren. Gigantyczny pożar, który spustoszył 350 hektarów lasów na Ukrainie został ugaszony. W Wielką Sobotę w ogniu stanęły tereny w obwodzie charkowskim wcześniej zaminowane przez Rosjan, co mocno utrudniło walkę z żywiołem. Ogień pojawił się w Wielką Sobotę około południa w zakolu rzeki Doniec pod Bałakliją w rejonie iziumskim w obwodzie charkowskim. Jeszcze tego samego dnia objął 60 hektarów trzcinowisk i lasów iglastych.Pożar rozwijał się także następnego dnia, obejmując łącznie 20 hektarów trzcin i 290 hektarów lasów. Tego dnia walczyło z nim 105 strażaków z 34 pojazdami, strażacy-ochotnicy i leśnicy, o których bezpieczeństwo dbało 8 patroli saperskich Państwowej Służby do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.Ukraina: Wielki pożar zaminowanych przez Rosję lasówWalkę z ogniem utrudniał fakt, że rejon Bałakliji został na początku pełnoskalowej wojny zajęty przez Rosjan. Ukraińcy wprawdzie odbili ziemie podczas kontrofensywy wczesną jesienią 2022 roku, jednak wycofujący się okupanci pozostawili po sobie całe mnóstwo pól minowych. W Wielką Niedzielę na minę najechał biorący udział w akcji gaśniczej wóz strażacki.Strażacy mogli walczyć z ogniem tylko za pomocą działek wodnych i poruszać się jedynie drogami sprawdzonymi przez saperów. We wtorek poinformowano, że ogień został opanowany. Służby cały czas sprawdzają pogorzelisko z wykorzystaniem dronów.Zobacz także: USA odwracają się od Ukrainy. Rubio opuści ważne rozmowy