Kreml przyjął nową narrację. Negocjacje między Rosją i USA utknęły w martwym punkcie – wynika z wypowiedzi rosyjskich i amerykańskich dyplomatów najwyższego szczebla. Donald Trump tłumaczy się dziennikarzom, że nikt nim „nie steruje”, a już na pewno nie Rosjanie. Kreml przyjął nową narrację, która winą za fiasko rozmów pokojowych obarcza właśnie amerykańskiego prezydenta i jego otoczenie. Przykładem jest wypowiedź Jurijego Uszakowa, doradcy Władimira Putina. Polityk stwierdził m.in., że administracja prezydenta Donalda Trumpa nie przedstawia „rozsądnych pomysłów” na zakończenie wojny w Ukrainie ze względu na obecne „antyrosyjskie nastawienie”. „Takie antyrosyjskie tło zostało stworzone w ciągu ostatnich lat, a nawet dekad w tej samej Ameryce, w tej samej Europie. I to tło uniemożliwia promowanie całkiem rozsądnych idei, z którymi niektórzy liderzy, w tym w Waszyngtonie, wydają się zgadzać” – powiedział Uszakow w rozmowie z propagandzistą Pawłem Zarubinem, cytowany przez rosyjski niezależny portal The Moscow Times.Amerykanie odpuszczą?Tego rodzaju wypowiedzi pojawiły się po wypowiedzi amerykańskiego sekretarza stanu Marco Rubio na temat zaangażowani USA w proces pokojowy.– W najbliższych dniach powinniśmy ustalić, czy (pokój) jest osiągalny w ciągu kilku tygodni, czy też nie. Jeśli jest, to zaangażujemy się w to. Ale jeśli nie, to mamy też inne priorytety – powiedział Rubio dziennikarzom przed odlotem z paryskiego lotniska Bourget.Trump: Nikt mnie nie rozgrywaW podobnym tonie wypowiedział się Donald Trump, który także stwierdził, że strona amerykańska rozważa wycofanie się z procesu negocjacyjnego, jeśli jedna ze stron będzie nadal blokować osiągnięcie kompromisu.– Nie podajemy konkretnych ram czasowych – tygodnia czy dwóch – ale wszystko musi wydarzyć się szybko – podkreślił Dopytywany podczas piątkowej konferencji prasowej w Białym Domu, czy uważa, że Rosja „rozgrywa go” w toczących się od miesięcy pertraktacjach mających doprowadzić do końca wojny Rosji z Ukrainą. – Nikt mnie nie rozgrywa, staram się pomóc – odpowiedział prezydent USA.Twierdząco odpowiedział też na pytanie, czy zgadza się z wypowiedzią Rubio. Dodał, że przez wojnę w Ukrainie ludzie codziennie giną, więc ci, którzy nie chcą jej zakończenia, są „okrutni”.Zobacz również: Umowa surowcowa. Ważny ruch Kijowa i WaszyngtonuTwarde warunki KremlaWedług agencji Bloomberg, USA przedstawiły swoim sojusznikom w Paryżu projekt porozumienia pokojowego, które miałoby złagodzić presję sankcji nałożonych na Moskwę, pod warunkiem osiągnięcia trwałego zawieszenia broni. Według źródeł agencji Waszyngton wyraził także gotowość uznania kontroli Rosji nad Krymem, jako część tych propozycji.Czy są to warunki, które zadowolą Kreml? Eksperci zgodnie wskazują, że reżim będzie domagać się znacznie więcej. Rosyjscy politycy cały czas podnoszą kwestię uznania przez Kijów pięciu – w części anektowanych – ukraińskich obwodów za rosyjskie. Ponadto Moskwa domaga się zniesienia zachodnich sankcji i prawnego potwierdzenia odmowy przystąpienia Ukrainy do NATO.Na fiasko dotychczasowych negocjacji wskazuje także natychmiastowy atak rosyjskiej armii na obiekty energetyczne w obwodzie sumskim – niespełna dzień po wygaśnięciu memorandum w sprawie ataków na infrastrukturę krytyczną. Zobacz też: Jak sprzedać zwykłemu Iwanowi fiasko rozmów? Kreml przygotował przekaz dnia