Ukraina potrzebuje wsparcia. Przedstawiciele Kijowa i Waszyngtonu podpisali memorandum, które ma być pierwszym krokiem do zawarcia długo oczekiwanej umowy w sprawie wykorzystanie przez Stany Zjednoczone zasobów mineralnych na Ukrainie. „Z przyjemnością ogłaszamy podpisanie memorandum z naszymi amerykańskimi partnerami” – napisała w mediach społecznościowych Julia Swyrydenko, ministra gospodarki Ukrainy.Chodzi o list intencyjny, który otwiera drogę do partnerstwa gospodarczego i utworzenia funduszu na rzecz odbudowy Ukrainy – wyjaśniła.Trump i Zełenski pokłócili sięOba państwa były gotowe podpisać umowę w sprawie minerałów już w lutym. Do porozumienia nie doszło po awanturze w Gabinecie Owalnym między prezydentami Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim. Ostateczna umowa ma być podpisana w przyszłym tygodniu.Agencja Reutera ujawniły, że ostatni projekt dałby USA uprzywilejowany dostęp do złóż mineralnych Ukrainy i wymagałby od Kijowa umieszczenia we wspólnym funduszu inwestycyjnym wszystkich dochodów z eksploatacji zasobów naturalnych przez ukraińskie państwo i firmy prywatne.Czytaj więcej: Ławrow rozmawiał z Rubio. „Wspólna praca”Umowa nie zapewniała jednak gwarancji bezpieczeństwa USA dla Ukrainy, czego domaga się Zełenski. Źródło agencji przyznało, że najnowszą niespodzianką był amerykański postulat dotyczący przejęcia przez władze USA kontroli nad gazociągiem transportującym rosyjski surowiec przez Ukrainę do Europy.W nocy z czwartku na piątek Rosjanie zaatakowali rakietami Charków i Sumy na północnym wschodzie Ukrainy. Ustalono, że na Charków spadł pocisk Iskander-M, zdetonowany w powietrzu, aby zniszczenia na ziemi były większe. Dwie osoby zginęły, a co najmniej 55 odniosło obrażenia. W niedzielę w rosyjskim ataku na Sumy zginęło 35 osób.