Podejrzany wśród rannych. Co najmniej jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w czwartek na Uniwersytecie Stanowym Florydy (Florida State University)w Tallahassee. Jedna z rannych osób jest w krytycznym – poinformowały władze miejscowego szpitala. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji napastnik został zatrzymany. Wśród sześciu osób hospitalizowanych w Tallahassee po strzelaninie jest podejrzany – poinformowały CNN dwa źródła w organach ścigania.Strzały w jednym z budynków kampusuStrzały z broni palnej padły w jednym z budynków kampusu uczelni w stolicy Tallahassee w południe czasu miejscowego.Studentom i wykładowcom zalecono pozostanie w miejscach zamieszkania. Funkcjonariusze sprawdzili każdy budynek kampusu, który rozmieszczony jest na dużym obszarze. Na zajęcia uczęszcza tam ponad 42 tys. studentów. – Wiele pojazdów ratunkowych jest na miejscu, ale niewiele widzimy, ponieważ jesteśmy zamknięci w budynku po drugiej stronie ulicy – mówił CNN jeden ze świadków. Dodał, że słyszał strzały i widział biegnących ludzi. ABC News poinformowała, powołując się na wielu anonimowych funkcjonariuszy, że jest co najmniej jedna ofiara śmiertelna strzelaniny.Pobliski szpital, Tallahassee Memorial HealthCare przekazał z kolei w oświadczeniu, że przyjął sześciu pacjentów, w tym jednego w stanie krytycznym. Pozostali ranni są w poważnym stanie.Zobacz też: Krwawa seria ataków nożowników w Niemczech. To już prawdziwa plagaFunkcjonariusze zatrzymali jednego podejrzanego wkrótce po strzelaninie. Według źródeł CNN miał przy sobie pistolet, a w jego samochodzie znaleziono również inną broń. Nie są znane motywy jego działania. O strzelaninie został poinformowany prezydent USA Donald Trump.