Setki uprowadzeń rocznie. Polska znalazła się na czele listy krajów, do których lub z których skłóceni rodzice uprowadzają dzieci z Niemiec. Federalny Urząd Sprawiedliwości w Bonn poinformował, że w 2024 r. w doszło do 474 takich porwań. Co roku w Niemczech uprowadzane są setki dzieci z powodu konfliktu między niemieckimi a cudzoziemskimi rodzicami. W ubiegłym roku liczba takich uprowadzeń spadła. Było ich 474 – w porównaniu do 527 w roku 2023 – poinformował Federalny Urząd Sprawiedliwości w Bonn. Wśród ubiegłorocznych porwań 392 sprawy dotyczyły powrotu dziecka do lub z innego kraju. Na liście krajów prowadzą Polska i USA – z 31 przypadkami każdy, a następnie Ukraina (27) i Turcja (25). „Spośród 392 postępowań w sprawie powrotu dziecka 228 dotyczy uprowadzeń dzieci z Niemiec do innego Państwa-Strony (postępowania wychodzące), a 164 dotyczy uprowadzeń dzieci z innego Państwa-Strony do Niemiec (postępowania przychodzące)” – poinformował Federalny Urząd Sprawiedliwości. Czytaj także: Uprowadzenie dzieci? Matka zaangażowała policję Konwencja Haska nie obejmuje wszystkich przypadków Przypuszcza się jednak, że takich przypadków porwań jest więcej. Federalny Urząd Sprawiedliwości jest organem centralnym o charakterze doradczym i wspierającym, ale włączenie go do sprawy nie jest obowiązkowe. Ponadto rejestrowane są tylko uprowadzenia dzieci między państwami będącymi stronami Konwencji Haskiej z 1980 roku. Konwencja ta ma charakter cywilnoprawny i nie obejmuje prawnokarnych aspektów uprowadzenia dziecka. Celem Konwencji Haskiej jest ochrona dzieci przed uprowadzeniem do innego państwa lub bezprawnym zatrzymaniem ich w tym państwie. Uprowadzone dzieci powinny zostać jak najszybciej odesłane do państwa ich poprzedniego, powszedniego pobytu. Czytaj także: Zatrzymano porywaczkę noworodka ze szpitala. Tłumaczyła, że bardzo chciała mieć dziecko