Ostrzelane budynki, podpalone samochody. Ostrzelane budynki, podpalone samochody. Zakłady karne we Francji stały się celem ataków. Według francuskiego Ministerstwa Sprawiedliwości ma to być próba zastraszania wobec działań rządu wymierzonych w handlarzy narkotyków. „Sprawcy ataków zostaną odnalezieni, osądzeni i ukarani” – zapewnia prezydent Francji Emmanuel Macron Od niedzieli co noc niezidentyfikowani sprawcy ostrzeliwują bramy więzień i podpalają samochody strażników. Łącznie zaatakowano już dziewięć więzień, w różnych miejscach kraju. Ataki są dobrze skoordynowane, a przestępcy nie pozostawiają po sobie żadnych śladów. Śledztwo prowadzi prokuratura antyterrorystyczna, a rząd zapowiada wysokie kary.Podpalenia w TarasconPrzed więzieniem w Tarascon, na południu Francji, podpalone zostały trzy samochody – poinformowała w środę miejscowa prokuratura. Do podpaleń doszło po godz. 5 rano na parkingu, który jest „odizolowany, zarezerwowany dla personelu, ogrodzony i z wejściem zabezpieczonym kodem”. Jedno z aut należało do funkcjonariusza służby więziennej, inne – całkowicie spalone – nie zostało jeszcze zidentyfikowane.Zobacz też: Tony kokainy nie trafią na rynek. Polscy śledczy pomogli rozbić gangO jeszcze innym incydencie poinformował związek zawodowy funkcjonariuszy. W Aix-Lyunes, na południe od miasta Aix-en-Provence, podpalony został samochód należący do pracownika więzienia. Auto stało przed domem właściciela.Incydenty, do których doszło dzień wcześniej, wydarzyły się w co najmniej sześciu miejscach. Wejście do jednego z więzień zostało ostrzelane z broni automatycznej. Łącznie 21 samochodów zostało podpalonych albo oznaczonych skrótem DDPF, oznaczającym „prawa więźniów francuskich”.Kto kryje się za atakami?Minister sprawiedliwości Gerald Darmanin mówił we wtorek, że nie wie, „co kryje się za tym skrótem” i że nikt nie przyznał się do ataków.Litery DDPF odkryto też w środę w Villenoy, w stołecznym regionie Ile-de-France w budynku, gdzie lokatorem jest funkcjonariusz więzienny Minister sprawiedliwości Gerald Darmanin podała telewizja BFMTV. W holu budynku próbowano też podłożyć ogień.We wtorek w sprawie ataków śledztwo wszczęła prokuratura antyterrorystyczna, która bada na razie wszystkie hipotezy. Darmanin we wtorek ocenił, że incydenty są związane z zapowiadanymi przez władze działaniami przeciwko przestępczości narkotykowej. Handel narkotykami w ciągu ostatnich kilku lat wymknął się służbom spod kontroli. Rząd mówi o „białym tsunami”. Dlatego francuski Parlament w lutym przyjął przełomowy plan, który zakłada między innym budowę sieci więzień o zaostrzonym rygorze oraz utworzenie prokuratury do walki z przestępczością zorganizowaną.Zobacz też: Proces narkogangu. „Sześćdziesiątka” odwołał wyjaśnienia pogrążające kolegówMSW już zapowiedziało wzmocnienie patroli wokół więzień w obawie przed kolejną niebezpieczną nocą.Cytowane przez Agencję Reutera źródła we francuskiej policji wyraziły przypuszczenie, że za atakami mogą stać nieznane dotąd bojówki lewicowe. Służby sprawdzają też grupę DDPF, utworzoną dzień przed atakami w komunikatorze Telegram. Dotąd – jak poinformował dziennik „Le Parisien” – zatrzymano jednego mężczyznę, który mógł być powiązany z atakami. Wciąż nie wiadomo jednak, czy odegrał on jakąkolwiek rolę w tych wydarzeniach.Próba „destabilizacji państwa”„Z całą pewnością mamy do czynienia z ludźmi, którzy chcą destabilizacji państwa” – podkreślił minister Darmanin.„Niektórzy próbują zastraszyć personel więzienny i atakują placówki penitencjarne, stosując niedopuszczalną przemoc; te osoby zostaną odnalezione, osądzone i ukarane” – napisał w środę na platformie X prezydent Francji Emmanuel Macron, komentując ataki.