Zatrzymano trzech „chemików”. Pożar, który pochłonął większość magazynu na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku, był wynikiem eksplozji w nielegalnym laboratorium narkotykowym. Do sprawy zatrzymano trzech „chemików”. Pożar w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego przy ul. Siennickiej w Gdańsku wybuchł 5 lutego po godz. 13. Z ogniem walczyło kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej. Płomienie strawiły 65 proc. powierzchni budynku.Przyczyna pożaru zabytkowej hali w GdańskuW jednej z hal znajdowało się 1,5 tys. rowerów MEVO, w tym ponad 1,3 tys. jednośladów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 rowery standardowe i tysiąc akumulatorów zasilających rowery elektryczne. Spłonął także sprzęt firmy specjalizującej się w transporcie medycznym i zabezpieczeniach medycznych oraz szkoleniach z pierwszej pomocy. Zniszczony został też sprzęt muzyczny organizatora koncertów. W mediach społecznościowych podano, że były to m.in. nowa scena i zadaszenie sceniczne, nagłośnienie, a także mikrofony i mikroporty. Czytaj także: Ogromny pożar w Gdańsku. Dogaszają zabytkową halę „Chemicy” uciekli po wybuchu Już po pierwszych czynnościach na pogorzelisku służby były pewne, że do pożaru doprowadził wybuch chemikaliów znajdujących się w jednej z hal. Śledztwo, prowadzone przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, wskazuje, że pożar był efektem eksplozji w laboratorium narkotyków. Pomorska policja ustaliła, że w laboratorium produkowano klefedron (4-CMC), który jest obecnie jednym z najpopularniejszych narkotyków w Polsce. Do sprawy zatrzymano 27-letniego Norberta C., 38-letniego Pawła S. oraz 46-letniego Daniela S. „Prokurator przedstawił podejrzanym zarzut popełnienia wspólnie i w porozumieniu przestępstwa wytwarzania w okresie od 1 stycznia br. do 5 lutego br. w Gdańsku, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, znacznych, bliżej nieustalonej, ilości środków odurzających w postaci 4-CMC” – poinformował prok. Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Nadto Pawłowi S. i Danielowi S. prokurator przedstawił zarzut „popełnienia przestępstwa sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, oraz powodującego uszkodzenie zabytku, w ten sposób, że zgromadzili znaczną ilość substancji łatwopalnych w pomieszczeniu hali, a następnie korzystali z substancji łatwopalnych, stanowiących odczynniki do produkcji środków odurzających, co doprowadziło do pożaru”. Obaj podejrzani mieli też „uciec z miejsca powstałego pożaru bez alarmowania osób obecnych na terenie hali oraz zaniechanie wezwania straży pożarnej, co doprowadziło do opóźnienia akcji gaśniczej, powodując straty na mieniu pokrzywdzonych użytkowników nieruchomości o równowartości nie mniejszej niż 20 mln złotych”. Norbertowi C. dodatkowo postawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, oraz uszkodzeniem zabytku, poprzez zgromadzenie znacznej ilości substancji łatwopalnych. W czwartek rano sąd aresztował całą trójkę na trzy miesiące. Czytaj także: Oficjalnie wypiekał pieczywo. Na zapleczu „gotował” klefedron