Pechowy występ Szczęsnego. To był wieczór wielkich piłkarskich emocji. Barcelona, w składzie z Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim, przegrała w Dortmundzie z Borussią 1:3, ale dzięki zwycięstwu przed tygodniem u siebie 4:0 awansowała do półfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Paris Saint-Germain przegrało z Aston Villą 2:3, dwumecz wygrało 5:4. Wydawało się, że po rozstrzygnięciach w ubiegłym tygodniu we wtorkowy wieczór gospodarze będą walczyć tylko o honor, ale emocji nie brakowało niemal do samego końca obu rewanżów.Pierwsza przegrana SzczęsnegoW Dortmundzie hat-trickiem popisał się Serhou Guirassy. Zaczęło się w 11. minucie, gdy Gwinejczyk wykorzystał rzut karny, podyktowany po faulu Szczęsnego na Pascalu Grossie. Później trafił do siatki głową po asyście Algierczyka Ramy'ego Bensebainiego (49.), a po raz trzeci na listę strzelców wpisał się po tym, jak kapitan gości Urugwajczyk Ronald Araujo wybił piłkę wprost pod nogi rywala (76.). Gospodarzom na chwilę skrzydła podciął Bensebaini, który niefortunnie interweniował we własnym polu karnym i posłał piłkę do swojej bramki (54.). Dortmundczycy pozbierali się później i ambitnie atakowali, ale ostatecznie nie zdołali wyrównać stanu dwumeczu. Na pocieszenie pozostaje im fakt, że są pierwszą drużyną, która wygrała mecz o stawkę z Barceloną od początku 2025 roku. „Duma Katalonii” przegrała też po raz pierwszy ze Szczęsnym w bramce.Guirassy z 13 golami został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców LM. Za jego plecami są dwaj piłkarze Barcelony: Brazylijczyk Raphinha - 12 oraz Lewandowski - 11. Polak, który we wtorek grał do 86. minuty, wciąż czeka na swoje setne trafienie w koszulce katalońskiego klubu, licząc wszystkie rozgrywki.Francuzi poczuli się zbyt pewnieW Birmingham po niespełna pół godziny gry wydawało się, że losy dwumeczu PSG z Aston Villą są przesądzone, ale z czasem emocje były coraz większe. Paryżanie zwyciężyli u siebie 3:1, a po golach Marokańczyka Achrafa Hakimiego (11.) i Portugalczyka Nuno Mendesa (27.) mieli już cztery bramki przewagi w dwumeczu. Mistrzowie Francji zdecydowanie za wcześnie się jednak rozluźnili i jeszcze zanim minęła godzina gry dali sobie wbić trzy gole. Ich strzelcami byli: Belg Youri Tielemans (34.), Szkot John McGinn (55.) oraz Ezri Konsa (57.). Podopieczni hiszpańskiego trenera Unaia Emery'ego, który w przeszłości prowadził też PSG, mieli wiele okazji, aby doprowadzić do dogrywki, ale albo zawodziła ich skuteczność, albo świetnie bronił włoski bramkarz gości Gianluigi Donnarumma.Ostatecznie gospodarze, w których barwach cały mecz rozegrał Matty Cash, zwycięstwem 3:2 pożegnali się z rozgrywkami. Wystąpili w nich po raz pierwszy, od kiedy funkcjonują one jako Liga Mistrzów, tj. od sezonu 1992/93.W środę o odrobienie strat postara się Real Madryt, który podejmie przed własną publicznością drużynę Jakuba Kiwiora – Arsenal. W Londynie "Królewscy" przegrali 0:3. Również tego dnia Inter Mediolan podejmie Bayern Monachium, z którym wygrał w ubiegłym tygodniu w Niemczech 2:1. W półfinałach Paris Saint-Germain zmierzy się z Realem lub Arsenalem, a lepszy z pary Bayern - Inter zagra z Barceloną. Spotkania tej rundy zaplanowano na 29-30 kwietnia oraz 6-7 maja. Finał odbędzie się 31 maja w Monachium.CZYTAJ TEŻ: Opluty i trafiony bidonem. Chamskie ataki na znanego kolarza