Przeciwnikom Łukaszenki grożą represje. MSW Rosji dodało do bazy osób poszukiwanych około 1200 Białorusinów – to przeciwnicy reżimu Alaksandra Łukaszenki, między innymi niezależni dziennikarze. Łącznie rosyjskie służby poszukują około 4700 dysydentów, także na wniosek władz w Mińsku, co oznacza, że są poszukiwani w obu państwach. Po najnowszej aktualizacji na liście osób poszukiwanych znalazło się wielu białoruskich dziennikarzy, w tym redaktorka naczelna Telewizji Biełsat Alina Kouszyk. Dla reżimu stacja jest „formacją ekstremistyczną”, do której przynależność jest przestępstwem.Rosja ściga też naszych obecnych i byłych współpracowników Biełsatu: prowadzącą programy kulturalne Walarynę Kustawą, historyka Cimocha Akudowicza, byłą szefową portalu belsat.eu, dokumentalistkę Wolhę Szwed. W 2022 roku białoruski Komitet Śledczy wszczął przeciwko niej sprawę karną z artykułu o „rozniecaniu wrogości na tle narodowym” za film dokumentalny o Konstantym Kalinowskim, przywódcy powstania styczniowego i białoruskim bohaterze narodowym.Sprawa karna na BiałorusiNa rosyjskiej liście znalazł się także były p.o. dyrektora Telewizji Biełsat Aleksy Dzikawicki, wobec którego na Białorusi toczy się sprawa karna, prawdopodobnie z artykułu o kierowaniu formacją ekstremistyczną. W jej ramach służby zajęły dwie drewniane chaty odziedziczone po rodzicach i dziadkach – przypomniała stacja.Poszukiwani w Rosji są także dziennikarze innych białoruskich mediów niezależnych, między innymi Zmicier Łukaszuk i Maryja Kalesnikawa z Euroradia, Dzmitryj Hurniewicz i Aleh Hruzdziłowicz z Radia Swabowa, Zmicier Pankawiec, Andrej Skurko i Maryja Buławinskaja.Czytaj więcej: Migranci w asyście KGB dowożeni do granicy. Łatuszka o wojnie hybrydowejWszyscy Białorusini poszukiwani przez Rosję przebywają na emigracji. Część musiała uciekać w wyniku represji po sfałszowanych przez reżim Łukaszenki wyborach w 2020 roku, niektórzy należą do wcześniejszych fal emigrantów politycznych. Grozi im aresztowanie i deportacja na Białoruś z państw współpracujących z Mińskiem i Moskwą.Biełsat przypomina, że w październiku ubiegłego roku w państwach Wspólnoty Niepodległych Państw przeprowadzono obławę na przeciwników politycznych Łukaszenki. Operacja została przeprowadzona w ramach międzynarodowej współpracy w walce z przestępczością. Zatrzymanych zostało około 140 osób, głównie w Rosji, ale zdarzały się także przypadki zatrzymań, aresztowań i deportacji białoruskich emigrantów politycznych poza WNP – w Wietnamie, Serbii i na Węgrzech.