Marcin Przydacz w „Gościu poranka”. Prawo i Sprawiedliwość lekceważy zaproszenie dla Karola Nawrockiego na piątkową debatę w Końskich. W „Gościu poranka” poseł PiS Marcin Przydacz, odpowiadając na pytanie o to, czy Nawrocki przyjdzie na debatę z Rafałem Trzaskowskim w Końskich, przekonywał, że kilka dni później planowana jest inna debata i zaapelował do kandydata KO, by ten „nie stchórzył”. W środę rano Rafał Trzaskowski zaprosił wspieranego przez PiS Karola Nawrockiego do debaty w Końskich. Marcin Przydacz na antenie TVP Info stwierdził, że to Nawrocki jako pierwszy zaprosił Trzaskowskiego do debaty, lecz ten odmówił. Polityk powiedział również, że 14 kwietnia odbędzie się debata w prawicowej telewizji Republika, gdzie spotkają się wszyscy kandydaci oprócz Trzaskowskiego. Zarzucił przy tym prezydentowi Warszawy, że jego zaproszenie jest próbą ucieczki przed debatą w telewizji Republika.– Jeden jedyny Trzaskowski trzęsie portkami i nie chce stanąć do debaty – powiedział. Nie wyklucza przy tym – dodał Przydacz – że w przyszłości dojdzie do „debaty Trzaskowskiego z Nawrockim jeden na jednego”.CZYTAJ TAKŻE: „Nawrocki faworytem wyborów”. Michał Kamiński tłumaczy, co miał na myśli„Wyborcy Mentzena nie zagłosują na Trzaskowskiego” Pytany o sondażowe spadki Nawrockiego, Przydacz stwierdził, że sondaże nie są wiarygodne, a Trzaskowski i Nawrocki spotkają się w drugiej turze, gdzie zwycięży Nawrocki. – Trudno mi sobie wyobrazić, by wyborcy prawicowego Mentzena zagłosowali na radykalnie lewicowego sympatyka LGBT – człowieka, który chodził na marsze, który zapowiadał zielone szaleństwo i mówił, że planeta płonie – że wyborcy Mentzena będą chcieli oddać na niego głosy – powiedział. ZOBACZ TAKŻE: Kamera TVP na wiecu Mentzena. „Niestety żyjemy w państwie nieidealnym”Pytany o udział Nawrockiego w debacie zarzucił, że „Trzaskowski nie skorzystał z debaty, która już jest przygotowana”. – Wszyscy staną do debaty poza jednym tchórzliwym politykiem, który wystraszył się, że musiałby debatować z silniejszymi od siebie – podkreślił.