W Birmingham zalega na ulicach ponad 17 tysięcy ton odpadów. Ponad 17 tysięcy ton śmieci zalega na ulicach Birmingham. To efekt trwającego od niemal miesiąca strajku pracowników firm zajmujących się wywozem odpadów. Mieszkańcy są przerażeni, a na ulicach już pojawiły się „szczury wielkości kotów”. Birmingham – drugie co wielkości miasto w Wielkiej Brytanii – zmaga się ze strajkiem pracowników firm zajmujących się wywozem odpadów. Według szacunków miejskich władz na ulicach zalega co najmniej 17 tysięcy ton śmieci. A to raj dla szczurów. Mieszkańcy w rozmowie z „Daily Star” mówili, że widzieli „szczury wielkości kotów”, które wałęsają się po ulicach i rozrywają rozrzucone worki na śmieci w poszukiwaniu jedzenia. Osobniki sięgają nawet 40 cm długości, do tego dochodzi jeszcze znacznie większy ogon. Birmingham: Śmieci na ulicach. Coraz większa liczba szczurówTo o krok od wybuchu epidemii. Eksperci przestrzegają przed wybuchem choroby roznoszonej przez szczury – leptospirozy. Narodowa Służba Zdrowia już wydała ostrzeżenia. „Klasycznymi objawami zakażenia są wysoka temperatura, ból głowy, ból mięśni, biegunka i zmiana koloru skóry” – czytamy w komunikacie. A zakazić się jest bardzo łatwo. – Wystarczy, że wyrzucając śmieci dotkniesz jakiejkolwiek powierzchni, na której mógł znajdować się szczur. Najważniejsze to dbać o higienę, korzystać z jednorazowych rękawiczek i często myć ręce – przestrzega ekspert do spraw chorób zakaźnych Mat Stewart.To może być nie koniec problemów, bo nadchodząca wiosna i idący za nią wzrost temperatury spowoduje znaczący wzrost populacji much i robaków. W Birmingham coraz większą popularnością cieszą się łapacze szczurów, ale problem nie zniknie, dopóki nie zakończy się strajk pracowników firm wywożących odpady.Zobacz także: Szczur rekordzistą Guinnessa. Uratował wiele ludzkich istnień