Błędy czeczeńskiego watażki. Czeczenia – jeszcze niedawno symbol oporu wobec Rosji – obecnie jest marionetką w rękach Kremla. Satrapią rządzoną przez klan Kadyrowów, bez zażenowania traktujących republikę jak swoją własność. Morderstwa polityczne, tortury to tam codzienność. Wszystko za zgodą Moskwy. Na tym pomniku ludzkiego zepsucia pojawiły się jednak poważne pęknięcia. Czy oznaczają koniec Ramzana Kadyrowa? Władykaukaz to stolica i największe miasto Republiki Północnej Osetii-Alanii, leży nad rzeką Terek, u stóp Kaukazu. Republika – typowa postsowiecka wchodząca w skład Federacji Rosyjskiej. Pełna trudnej historii i nijakiej przyszłości, skazana na bylejakość i mizerię. Wydaje się, że już zawsze będzie sterowana z Kremla.Ciekawsza jest jej stolica – pełna szrotu z Europy na drogach, ale też o wyjątkowej historii. Władykaukaz został założony w 1784 roku w czasie rządów carycy Katarzyny II jako twierdza wojskowa i punkt wypadowy podczas rosyjskiej ekspansji na Kaukazie. Sama nazwa miała charakter propagandowy – miejsce, z którego można władać Kaukazem. I władano z niego.Neokolonializm PutinaNeokolonialny organizm państwowy Władimira Putina działa na innych zasadach, choć model jest podobny. Do władania podległymi republikami nie jest już potrzebna obsadzona wojskiem twierdza, a brutalni namiestnicy, trzymający region i jego mieszkańców za mordę.W czasach sowieckich na sekretarzy generalnych lokalnych partii komunistycznych w azjatyckich republikach mówiono „wezyr” czy „pasza”. Teraz noszą oni zaszczytne miano „prezydenta”, choć niewiele mają wspólnego z naszym wyobrażeniem demokratycznie wybranego przedstawiciela ludu.Najlepszym przykładem jest Ramzan Kadyrow, choć akurat on oficjalnie jest Szefem Republiki Czeczeńskiej. Tytuł prezydenta brzmiał być może zbyt europejsko, zaś wyraz „szef” bardziej oddaje charakterem rolę przywódcy państwa jak właściciela firmy, którego celem jest przede wszystkim jego własny zysk.Obojętnie zresztą jaki tytuł by nie nosił, on i jemu podobni posiadają władzę absolutną. Prawo do życia i śmierci obywateli. Warunkiem jest absolutna lojalność wobec Kremla i ochrona przed napływem islamskich fundamentalistów na terytorium Federacji Rosyjskiej, Kaukaz jest bowiem „miękkim podbrzuszem”.Wszyscy rozumieją tę zasadę i Kadyrow nie był wyjątkiem, a wręcz awangardą wszelkich satrapii. Co w takim razie wydarzyło się w ostatnim czasie na linii Moskwa-Grozny? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba cofnąć się do czasów ojca watażki i lat 90. ubiegłego wieku.Wojowniczy CzeczeniCzeczeni od setek lat byli uznawani za jeden z najbardziej wojowniczych i niepokornych narodów kaukaskich. Ciężki klimat, klanowość, nieustanne walki z sąsiadami o wszystko – to sprawiło, że Rosjanie przez wieki mieli na nich szczególne baczenie. W 1940 roku stracili czujność i wybuchło powstanie antyrosyjskie. Sowieci zdławili je dopiero po czterech latach.Po upadku Związku Sowieckiego, gdy na całym Kaukazie wrzało, prezydent Rosji Borys Jelcyn stwierdził, że musi pokazać kto tu rządzi. Postanowił zdławić jeden naród, żeby pozostałym nie przyszły do głowy jakieś głupie myśli o niepodległości czy innej niepoważnej suwerenności.11 grudnia 1994 roku Jelcyn wydał rozkaz ataku na Czeczenię – tak wybuchła I wojna czeczeńska. Była niezwykle brutalna, w ciągu dwóch lat pochłonęła przeszło 100 tysięcy ofiar. Masakry ludności cywilnej, bombardowania miast – jak obecnie w Ukrainie. Twarzą wojsk niepodległościowych był prezydent Dżohar Dudajew, ale po stronie separatystów walczyli też choćby ukraińscy nacjonaliści z UNA-UNSO czy islamiści i wojskowi z krajów muzułmańskich.Dołączali także przedstawiciele zwaśnionych z Czeczenami narodów, wiedzieli bowiem, kto jest największym wrogiem. Po stronie Rosjan uczestniczyli natomiast członkowie opozycji czeczeńskiej, przeciwni Dudajewowi, walczący o pozostanie Republiki Czeczeńskiej w ramach Federacji Rosyjskiej.Czeczenia – drugi AfganistanPodczas tej wojny świat usłyszał o Kadyrowach. Po czyjej walczyli stronie? Oczywiście separatystów. Po właściwej stronie. Wojna w trudnym terenie, z często niewidzialnym wrogiem, okazała się być dla Rosjan drugim Afganistanem. Straciła tysiące i żołnierzy i resztki prestiżu.Wojna zakończyła się rozejmem, podpisanym w sierpniu 1996 roku. Dudajew go nie dożył, Rosjanie przeprowadzili na jego życie wiele zamachów i któryś z kolei, w kwietniu 1996 roku, okazał się być udany. Porozumienie zakładało między innymi odłożenie problemu statusu republiki na 5 lat. Moskwa ugrała czas na przygotowanie się do kolejnej agresji, bo oczywiście status mógł być tylko jeden – pełna podległość.Kolejną agresję Rosjanie rozpoczęli w październiku 1999 roku. Najpierw odpowiednio się przygotowali i skaperowali między innymi Achmata Kadyrowa. Niezależni rosyjski dziennikarze śledczy zrzeszeni w „Projekcie” ustalili, jak dokładnie wyglądał proceder.Rosyjskie służby od wielu miesięcy szukały właściwego kandydata na przywódcę Republiki – takiego, który będzie miał etos bohatera walk o niepodległość, ale i oddanego Kremlowi. Nie mógł to być byle Czeczen z nadania. Padło na Achmata Kadyrowa, wówczas głównego muftiego republiki. Tylko on zgodził się spełnić wszystkie żądania Kremla. Miał stanąć na czele podległej republiki po obaleniu Asłana Maschadowa, jedynego prezydenta wybranego w uczciwych wyborach.Zabójstwo prezydentaMaschadow faktycznie został obalony i następnie zabity przez Rosjan w 2005 roku. Rodzinie odmówiono wydania ciała – wyjątkowa perfidia jeżeli chodzi o muzułmanów – zgodnie z wprowadzonym po zamachach terrorystycznych ustawodawstwem nakazującym potajemny pochówek zabitych separatystów. Na marginesie można dodać, że zamachy przygotowywała i przeprowadzała także Federalna Służba Bezpieczeństwa.„Namaszczenie” zasługuje odpowiednie naświetlenie. Sprawę konsultowano z ówczesnym zastępcą szefa FSB kontradmirałem Germanem Ugriumowem i Mowładim Atłangerijewem „Lordem” lub „Leninem”, słynącym z brutalności przywódcą grupy „łazańskiej”, czyli czeczeńskiej mafii. Jednej z wielu, jakie rozmnożyły się w Rosji po upadku sowietów.Mafia ta miała powiązania z FSB, dlatego wyznaczono właśnie ją do załatwienia tej delikatnej sprawy. „Kadyrow i Ugriumow spotkali się po raz pierwszy w mieszkaniu Atłangerijewa w Machaczkale (stolica podległej Rosji republiki Dagestanu – przyp. red.), następnie Kadyrow został przywieziony do Moskwy, gdzie zatrzymał się w apartamencie gangstera (...). Stamtąd został zabrany na pierwsze rozmowy z Putinem (wówczas premierem i typowanym na następcę Jelcyna – przyp. red.)” – ustalił „Projekt”.Czytaj więcej: Czeczeński watażka zrobił z 17-letniego syna nadzorcę MSWRosjanie nie byli szczególnie subtelni. Postawili na chamską korupcję. Obiecano między innymi 5 milionów dolarów w gotówce czy drogi dom w Soczi, kurorcie nad Morzem Czarnym, niedaleko którego wystawiono ostatnio pałac dla Putina.Oczywiście większość osób zaangażowanych w ówczesne negocjacje z FSB już nie żyje, a ich zgony nie były naturalne. Atłangerijew został porwany i zamordowany w 2008 roku przez ludzi Ramzana Kadyrowa. Zginęli także byli czeczeńscy dowódcy polowi Rusłan i Sulim Jamadajewowie, którzy śmieli odrzucić propozycję Kremla, zanim została ona przedstawiona Achmatowi Kadyrowowi i zbyt dużo wiedzieli.Ugriumow zmarł na zawał dzień po mianowaniu admirałem w maju 2001 roku, gdy Putin umacniał swoje władztwo. Niezależny dziennikarz śledczy Grigory Pasko ustalił, że został on zamordowany, projekt „Stringer” Aleksandra Korżakowa twierdził natomiast, że się zastrzelił. Rosja, wiadomo.Achmat Kadyrow został więc przywódcą podległej Moskwie Republiki Czeczeńskiej, a w 2003 roku jej prezydentem. Władzą długo się nie nacieszył. Zginął w zamachu na stadionie w Groznym w trakcie obchodów Dnia Zwycięstwa. Był celem zamachu bombowego, ładunek wybuchowy wmurowano pod trybunę honorową.Do organizacji zamachu przyznał się później czeczeński komendant polowy Szamil Basajew, bohater obu wojen z Rosjanami. Tłumaczył, że działał w imię „świętego prawa islamskiego”, a celem ataku byli „zdrajcy narodu czeczeńskiego”. Kadyrowa można było nazwać zdrajcą, ale w zamachu zginęły także osoby postronne, ponad 30 osób.FSB stało za zamachem?„Projekt” ustalił, że zamach na Kadyrowa mógł zostać zainscenizowany przez FSB po tym, gdy jego stosunki z Kremlem zaostrzyły się. Był to efekt odmówienia przez Kreml przekazania władzom w Groznym wpływów ze sprzedaży czeczeńskiej ropy naftowej. Najwyraźniej prezydent nie chciał się dać oszwabić.Dalej robi się jeszcze ciekawiej, gdyż wraz z zaognieniem relacji na linii Moskwa-Achmat Kadyrow, poprawiały się te na linii Moskwa-Ramzan Kadyrow. „Warto zauważyć, że Ramzan Kadyrow, który w tym czasie był szefem ochrony swojego ojca, nie był tego dnia na stadionie. Z nieznanych przyczyn przebywał tego dnia w Moskwie, a niemal natychmiast po wybuchu pod ochroną służb został przewieziony na Kreml, na spotkanie z Putinem” – napisali dziennikarze śledczy.W Rosji nieszczęścia często chodzą parami. Trzy tygodnie później zmarł brat Ramzana, Zelimchan, również w podejrzanych okolicznościach. Oficjalna przyczyna to ostra niewydolność serca. Może tak, a może po prostu Ramzan tak dogadał się z Rosjanami. W tym drugim nie byłoby niczego nadzwyczajnego.28-letni Ramzan Kadyrow nie mógł oficjalnie zostać prezydentem Republiki Czeczenii. Na tę funkcję musiał poczekać do 2007 roku, w zastępstwie „rządził” Ału Ałchanow, sowiecki i rosyjski aparatczyk. Po oddaniu władzy w Czeczenii Kadyrowowi juniorowi, który musiał przez dwa lata męczyć się funkcją premiera, został Ałchnow wiceministrem sprawiedliwości w Rosji.Zabójstwa polityczne, porwania, torturyRamzan stworzył wyjątkowo opresyjną dyktaturę. Już 2007 roku „Memoriał”, nagrodzony potem Pokojową Nagrodą Nobla i zdelegalizowany przez reżim Putina, ujawniał, że bojówki Kadyrowa porywają, torturują i mordują przeciwników politycznych. Wskazano, że dochodzi do licznych pogwałceń praw człowieka i sytuacja stała się „potworna”.Należy podkreślić, że bojówki te, składające się z jego dawnych towarzyszy frontowych, to nie jakieś pokątne gangi, tylko oficjalnie funkcjonująca Służba Bezpieczeństwa. Ponura sława ciągnie się w szczególności za batalionami specjalnymi „Siewier” i „Wostok”. Ustalono, że rosyjskie władze federalne nieoficjalnie tolerują te praktyki.Miałem wątpliwą przyjemność być w ich towarzystwie. W 2017 roku mieszkałem w Moskwie w apartamentowcu Edelweis, za Parkiem Zwycięstwa. Kadyrow miał tam wtedy całe piętro. Jego ludzie całą dobę czatowali przy recepcji. Trzeba było przechodzić obok nich z oczami zwróconymi ku ziemi, nie wolno było na nich patrzeć, a już pod żadnym pozorem spoglądać w oczy.Cały czas dochodzi do morderstw politycznych w Czeczenii. Choćby w styczniu tego roku został zakatowany Wiszan Tazurkajew, 19-letni mieszkaniec miasta Argun. Został porwany i był torturowany w lokalnym komisariacie policji. Oficjalną przyczyną zgonu miała być „nagła choroba”, jednak podczas pogrzebu ujawniono, że śmierć nastąpiła w wyniku tortur. Są też doniesienia, ze funkcjonariusze sił bezpieczeństwa naciskali na rodzinę, by jako oficjalną przyczynę zgonu podać samobójstwo.Gwiazdy u watażkiReżim Kadyrowa może robić, co chce. Watażka sam żyje pełnią życia. Ściągnął poza sankcjami terenówkę Tesla Cybertruck, na który kazał zainstalować wieżyczkę z karabinem. Gościli u niego, oczywiście przed kolejnymi agresjami Rosji na Ukrainę, Jean Claude van Damme, Liz Hurley, Hillary Swank czy Gerard Depardieu, zaś światowej sławy skrzypaczka Vanessa Mae zagrała na jego koncercie urodzinowym. Poszły na to ogromne pieniądze, społecznie nikt przecież nie pojedzie mizdrzyć się do cudacznego watażki.Kadyrow i jego dwór stoją ponad prawem. On sam bez żadnego zażenowania rozkrada zasoby kraju. Zawdzięcza to bezgranicznemu oddaniu Kremlowi, bez którego Kadyrow by nie istniał. I odwdzięczał się jak mógł. Służył między innymi pomocą w przeprowadzaniu zamachów na przeciwników Putina.Przekonała się o tym między innymi dziennikarka rosyjskiej opozycyjnej „Nowej Gaziety” Anna Politkowska. Na swoje nieszczęście ustaliła, że w swoim domu we wsi Centaroj (Chosi-Jurt) Ramzan urządził katownię dla przeciwników ojca. Zarzucała mu także inspirowanie morderstw, udział w strzelaninach i burdach oraz porwania ludzi dla okupu jako źródło dochodów. Miała odwagę powiedzieć o tym głośno, za co zapłaciła najwyższą cenę.Zaur Dadajew, człowiek Kadyrowa i były oficer batalionu „Siewier”, brał udział w zabójstwie Borysa Niemcowa niedaleko murów Kremla. Wymieniać można dłużej. Kadyrowcy mordują także swoich przeciwników również w Rosji, wobec czego rosyjska bezpieka jest bezradna, zapewne ma zakaz interweniować. Dochodzi również do zuchwałych zabójstw wrogów Kadyrowa w Berlinie czy Szwecji.Putin chwali KadyrowaWatażka może sobie na to pozwolić. Zdobył wyjątkową pozycję w otoczeniu Putina, który stwierdził nawet, że Ramzan „jest dla niego jak syn”. „Zawsze będę wdzięczny Władimirowi Władimirowiczowi za wszystko, co zrobił dla mnie i mojego narodu. Zawszę będę mu wierny, niezależnie od tego, czy będzie prezydentem czy nie. Poświęcić życie dla kogoś takiego to nic trudnego” – napisał na Instagramie Kadyrow po otrzymaniu Orderu Honoru, czymkolwiek honor w Rosji jest.Życie dla Putina faktycznie poświęca, ale nie swoje. Wysyła swoich rodaków na wojnę na Ukrainę. Ponieważ jego żołnierze, przede wszystkim „ochotnicy”, są słabo wyszkoleni i ich wartość bojowa jest niewielka, skupili się rabunkach i zbrodniach wojennych. Specjalizuje się w tym batalion specjalny „Achmat”.Czeczeńcy ponoszą w Ukrainie ogromne straty. Na początku wojny wyciekły zdjęcia, jaki gest miał Kadyrow dla rodzin poległych. Życie ich bliskich wycenił na worek ziemniaków i cebuli oraz butelkę oleju. Były publikowane zdjęcia przedstawiające gotowe zestawy zadośćuczynienia dla setek rodzin.Czytaj więcej: Koniec przyjaźni dyktatorów. Kadyrow wymyka się PutinowiSam Kadyrow chwalił się, że pojechał walczyć z „faszystami”. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, jak rozłożył dywan i modlił się na stacji benzynowej w „Ukrainie”. Owszem był na stacji paliw, ale źle się ustawił, bo szybko ustalono, że należy ona do koncernu Rosnieft, który nie ma swoich stacji w Ukrainie. Stwierdzono, że dojechał jakieś 200 kilometrów do granicy.Ogłosił też, że jego nieletni synowie wzięli udział w walkach w Ukrainie i jako „dowód” reżim opublikował nagranie wideo, na którym ci bohaterowie wojenni ukryci w okopie strzelają z karabinów maszynowych i granatników. Również tak chciał zbijać kapitał polityczny w Moskwie.Niezależne media ustaliły naturalnie, że nagranie wykonano wiele kilometrów od linii frontu, nie wiadomo więc do czego chłopcy strzelali. Do czegoś jednak musieli, skoro w marcu 2023 roku MSW Czeczenii przyznało Adamowi i jego bratu Achmatowi odznaki „za zasługi w walce z terroryzmem”. Skromnie pominięto, jakież to były zasługi.Kremlowska propaganda kreowała jeszcze czeczeńskiego watażkę na dowódcę walk pod Mariupolem i informowała, iż spotkał się z jednym z rosyjskich generałów, sęk w tym, że ten kilka dni wcześniej został zabity przez Ukraińców. Typowe absurdy rosyjskiej propagandy, ale dowodzące, że pozycja Kadyrowa w Moskwie była niepodważalna.Miłość osłabłaOstatnio jednak niezwykła miłość nieoczekiwanie osłabła. We wrześniu ubiegłego roku doszło do tajemniczego incydentu w Moskwie. Zamieszani byli ludzie Kadyrowa i szemrane małżeństwo Bakalczuków, kłócące się o obrót fortuną – w tle fuzje, gigantyczne pieniądze. Jak to w Rosji.Dszło do próby siłowego przejęcia sklepu firmy Wildberries, największego rosyjskiego sprzedawcy online. W ataku, który miał miejsce kilkaset metrów od murów Kremla, zginęła co najmniej jedna osoba, kilka odniosło rany. Aresztowano 10 osób, w tym Umara Cziczajewa, zawodnika MMA i jednocześnie zastępcę dowódcy oddziału „Achmat”.Kadyrow przypuszczalnie przelicytował. Postawił na Władisława Bakalczuka, tymczasem Putin i jego ludzie stanęli za jego żoną. Stanęło na tym, że Kadyrow oskarżył szemranego senatora z Dagestanu Sulejmana Kerimowa i jeszcze innych deputowanych o próbę zabójstwa. Ogłosił, że jeżeli domniemani spiskowcy nie dowiodą, że nie mają zamiaru go zabić, to „ogłosi oficjalnie zemstę krwi”, a na Kaukazie to rzecz święta.Sprawa została nierozwiązana, a Kadyrow zaczął znikać. Donoszono, że ma poważne problemy z nerkami i trzustką. Nie pojawiał się całymi tygodniami, a jak już to robił, zachowywał się osobliwie. Podczas jakiegoś spotkania z szefem MSZ Siergiejem Ławrowem zaczął robić pompki i spoglądał, czy ktoś na niego patrzy. Jeszcze, żeby robił je na podłodze, ale nie – oparł się o dwa krzesła i tylko pochylał nad nimi. Co to miało oznaczać? Nie wiadomo.FSB donosi na KadyrowaPojawiły się informacje o jeszcze dziwniejszych ruchach dyktatora. Były pracownik FSB, specjalizujący się w sprawach Kaukazu Północnego, przekazał niezależnemu serwisowi. Ważnyje Istorii, że w ostatnich miesiącach stosunki między Putinem i Kadyrowem pogorszyły się. Częściowo potwierdzili te doniesienia także obecny pracownik służby i obrońcy praw człowieka.Według źródeł główną przyczyną konfliktu były informacje przekazane przez FSB Putinowi, że Kadyrow coraz częściej bez zgody Kremla prowadzi rozmowy na temat przyszłości swoich aktywów i bezpieczeństwa członków rodziny z przedstawicielami krajów Bliskiego Wschodu. Miałoby to mieć związek z chorobą zbrodniarza.Najwyraźniej ma on też wątpić w wartość obietnic i gwarancji Kremla, skoro żyrantami bezpieczeństwa mają być państwa trzecie. Takiej nielojalności reżim Putina nie toleruje. Kadyrow, który doczekał się 12 dzieci, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co może czekać członków jego rodziny w przypadku jego śmierci. Zapewne sam wyeliminował ojca i brata, którzy stanęli mu na drodze, więc wie, jakie są zasady tej gry i dużo ryzykuje.Ramzan Kadyrow ma 48 lat. Rządzi od przeszło 20. Wyznaczył już następcę – swojego zdegenerowanego syna Adama. 17-latek ostatnio został „kuratorem” regionalnego oddziału rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, zaś wcześniej objął swoją kuratelą uniwersytet specnazu im. Putina, jedyną taką placówkę na świecie. Poucza ministrów, szefów policji.Następca dyktatoraAdam jest podobny do ojca, również jest głównym ochroniarzem Szefa Republiki Czeczeńskiej, jak wcześniej Ramzan. Pełni też funkcję obserwatora batalionu strzelców podległego rosyjskiemu Ministerstwu Obrony. Faktycznie jest „waleczny”. Wyciekło nagranie, na którym widać jak jako 15-letni wyrostek katuje w areszcie śledczym bezbronnego więźnia Nikitę Żurawiela, oskarżonego o publiczne spalenie Koranu.Kadyrow senior pochwalił się nawet filmem w mediach społecznościowych i zapewnił, że jest bardzo dumny z syna, który jego zdaniem postąpił „słusznie”. Policja naturalnie odmówiła wszczęcia śledztwa, bo przecież Adam jest nietykalny. Dowodów zdeprawowania nastolatka jest znacznie więcej. Ot choćby rozbijanie się luksusowym terenowym mercedesem w Dubaju, choć nie ma prawa jazdy i tym podobne.Adam Kadyrow, oczko w głowie dyktatora, ma też osiągnięcia na polu religijnym. W 2013 roku czeczeńscy duchowni uznali go za „najmłodszego hafiza Rosji”, czyli osobę, która nauczyła się Koranu na pamięć. Dorosłym osiągnięcie to zwykle zajmuje kilka lat, ale jak ktoś jest geniuszem i naprawdę niezwykle głęboko i szczerze wierzy w Allaha, cuda się zdarzają.Dlaczego Kadyrow ryzykuje przyszłość tak światłego i wszechstronnie uzdolnionego młodzieńca i jego tylko trochę mniej utalentowanych braci? Dlaczego tak bezmyślnie podważa ojcowską miłość Putina? Czy wątpi, że jego ukochana ojczyzna może tak wspaniale rozkwitać pod innym parasolem niż troskliwa opieka Federacji Rosyjskiej? Pytań jest wiele i wszystko wskazuje na to, że zbliża się czas odpowiedzi.