Dramatyczne nagranie dla siostry. Poszedł na wojnę, żeby spłacić długi. Liczył na to, że odmieni swoje życie, tymczasem na froncie został ranny. Do sieci trafił film rosyjskiego żołnierza, na którym wojskowy żali się, że został oszukany. Przyznaje: jeśli odmówi dalszej walki, oficerowie go zabiją. 27-letni Aleksiej Chapow nagrał dramatyczny film dla swojej siostry.Mężczyzna pochodzi z głębokiej Syberii. Jego wioska, Sbiega, liczy zaledwie 1400 mieszkańców. 27-latek miał długi, brał kolejne chwilówki, których nie był w stanie spłacić. Kiedy do drzwi Rosjanina zapukał komornik, Chapow postanowił skorzystać z propozycji wyjazdu na wojnę. Nie wszystko jednak przebiegło tak, jak oczekiwał.– Oszukali mnie z kontraktem. Mówili, że będę tylko w jednostce, na służbie. A tak naprawdę wysłali mnie na front. Z Nowoukrainki na zadanie bojowe – mówi w nagraniu mężczyzna, płacząc.„Powiedzieli: jak nie pójdziesz, to cię zabijemy”Żołnierz opowiada siostrze, że spośród czteroosobowej grupy mundurowych z akcji wróciło tylko dwóch żołnierzy. – Jestem ranny. Mam wstrząs mózgu, odruchy wymiotne, nie czuję nóg, nie mogę chodzić. Nie dali mi żadnych leków ani bandaży – relacjonuje 27-latek.Wojskowy mówi, że dowódcy kazali mu wrócić do lasu i wykonać kolejne zadanie. – Nie chcę tam iść, nie chcę umierać. Powiedzieli: jak nie pójdziesz, to cię zabijemy. Nie wiem, co robić, chcę się po prostu zabić, przepraszam cię – kończy Chapow. Według niemieckiego think-tanku SWP rekrutacja rosyjskich żołnierzy na wojnę przeciwko Ukrainie spowolniła wiosną i latem ubiegłego roku, ale później zainteresowanie wyjazdami wróciło. Z pewnością wpłynęły na to premie dla przyszłych mundurowych. Rosyjski rząd federalny za wyjazd na wojnę płaci 400 tysięcy rubli (około 17,3 tys. złotych, choć do lipca 2024 roku była to niecała połowa tej kwoty), jednak duża część władz obwodów wydaje na ten cel o wiele więcej.CZYTAJ TEŻ: Propaganda karmi Rosjan „krwiożerczymi Ukraińcami”. Dostało się też Polsce