Rosjanie śledzą brytyjskie okręty atomowe. Rosja rozmieściła w wodach wokół Wielkiej Brytanii czujniki szpiegowskie. Ich zadaniem miało być zbieranie informacji wywiadowczych o brytyjskich atomowych okrętach podwodnych. W akcję szpiegowską miały być zaangażowane nawet „superjachty” rosyjskich oligarchów. Jak podał „Sunday Times”, odkrycie to „zostało uznane za potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”, ale nigdy nie zostało upublicznione przez rząd. „Sunday Times” podał również, że odkryto rosyjskie maszyny bezzałogowe w pobliżu podmorskich kabli komunikacyjnych.Atomowe okręty śledzone przez RosjanRosja miała rozmieścić czujniki w celu zbierania informacji wywiadowczych na temat czterech brytyjskich strategicznych okrętów podwodnych typu Vanguard o napędzie atomowym, wyposażonych w głowice jądrowe. Jeden z tych okrętów jest zawsze na morzu w ramach tzw. ciągłego odstraszania morskiego – zauważyła gazeta.Przypomniała, że w ubiegłym roku u wybrzeży Wielkiej Brytanii zaobserwowano rosyjski statek szpiegowski Jantar, wyposażony w specjalny sprzęt umożliwiający prowadzenie misji na głębokim morzu, w tym mapowanie i uszkadzanie podwodnej infrastruktury.Oligarchowie byli pomocniWedług „Sunday Timesa” brytyjskie ministerstwo obrony otrzymało również informacje, że należące do rosyjskich oligarchów „superjachty” miały brać udział w podwodnym rozpoznaniu na wodach wokół Wielkiej Brytanii jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 r.„Kilka tych statków posiada tzw. baseny księżycowe, które mogą być potajemnie wykorzystywane do rozmieszczania głębinowego sprzętu zwiadowczego i nurkowego” – napisała gazeta. Ponadto jeden z brytyjskich okrętów HMS Albion miał być obserwowany przez rosyjski „superjacht” w 2018 r. w Limassol na Cyprze.Czytaj też: Lotniskowiec w „szybkie paski”. Rosyjska propaganda dała się nabrać„Na Atlantyku szaleje wojna”„Wysocy rangą wojskowi porównują technologiczną bitwę o dominację pod wodą do wyścigu kosmicznego między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim podczas zimnej wojny” – podkreśliła gazeta.Informacje ujawnione przez „Sunday Timesa” pokazują, że Wielka Brytania „znajduje się w szarej strefie wojny z Rosją” – skomentował cytowany przez dziennik „Guardian” były urzędnik brytyjskiego ministerstwa obrony Tobias Ellwood.Według niego kraj jest wystawiony na zagrożenie ze strony morza, ponieważ „90 proc. brytyjskich danych pochodzi z morza, a 60 proc. gazu pochodzi z Norwegii jedną linią”. „Widać więc, jak bardzo jesteśmy narażeni” – ocenił Ellwood, który wezwał do zwiększenia liczby nowoczesnych okrętów Proteus, służących do monitorowania i ochrony infrastruktury podwodnej.Tego nie było od czasów zimnej wojnyJak zaznaczył „Sunday Times”, prywatnie niektórzy członkowie marynarki oceniają, że w celu zwiększenia bezpieczeństwa na morzach wokół Wielkiej Brytanii armia powinna przywrócić nawet zdolność do stawiania min morskich, czego nie robiła od zakończenia zimnej wojny.„Nie powinno być wątpliwości, na Atlantyku szaleje wojna. To gra w kotka i myszkę, która trwa od zakończenia zimnej wojny, a teraz znów się zaostrza” – powiedział gazecie jeden z wojskowych.Według „Sunday Timesa” rząd w Londynie rozważa nałożenie na firmy technologiczne i energetyczne wymogu ściślejszej współpracy z wojskiem i finansowania ochrony podwodnej infrastruktury.Czytaj też: Nadzór nad zawieszeniem broni. „Francuskie wojska będą wśród pierwszych”