Naukowcy pokazali zdjęcia. Gdyby obawy się potwierdziły, mogłaby dokonać sporych zniszczeń. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba sfotografował asteroidę 2024 YR4. Jeszcze niedawno naukowcy ostrzegali, że obiekt może uderzyć w Ziemię w 2032 roku. Najnowsze wyliczenia pokazują jednak, że ryzyko – na szczęście – jest niemal zerowe. O asteroidzie 2024 YR4 świat usłyszał kilka miesięcy temu. Naukowcy, którzy odkryli obiekt, wyliczyli, że w 2032 roku może on trafić w Ziemię. Co prawda prawdopodobieństwo oceniano zaledwie na 3 proc., ale to wystarczyło, żeby asteroida znalazła się pod ścisłą obserwacją Centrum Koordynacji Obiektów Bliskich Ziemi Europejskiej Agencji Kosmicznej, które znajduje się we Włoszech.Uspokajające wyliczeniaGdyby 2024 YR4 uderzyła w Ziemię, mogłaby dokonać niemałych zniszczeń, na przykład wielu miast. Specjaliści stwierdzili, że asteroida różni się od innych tego typu obiektów. Na przykład nie ma na powierzchni piasku, lecz skały wielkości pięści. Tym bardziej więc jej uderzenie w Ziemię byłoby dotkliwe. Na szczęście prawdopodobieństwo spełnienia się czarnego scenariusza jest już bliskie zeru. Europejska Agencja Kosmiczna obniżyła ryzyko zderzenia obiektu z naszą planetą do 0,001 proc., a NASA do 0,0027 proc. Dzięki temu pod koniec 2032 r. 2024 YR4 ma bezpiecznie minąć Ziemię i nie zagrażać jej przez około 100 lat. Zamiast tego może stanowić zagrożenie dla Księżyca.Asteroidę zaczął w ostatnich tygodniach obserwować Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. To największy tego typu przyrząd wysłany przez człowieka w kosmos. Naukowcy wykorzystali dane z Near-Infrared Camera (NIRCam), które pokazują światło odbite, a także Mid-Infrared Instrument (MIRI), które prezentują światło termiczne. 2024 YR4 to najmniejszy obiekt, jaki do tej pory zbadał Webb.Asteroida wielkości blokuNASA wraz z Europejską Agencją Kosmiczną pokazały zdjęcie obiektu. Okazuje się, że asteroida ma średnicę około 60 metrów. To oznacza, że odpowiada wielkości co najmniej 15-piętrowego budynku. „Nowe obserwacje z Webba nie tylko dostarczają unikalnych informacji o rozmiarze 2024 YR4, ale mogą także uzupełniać naziemne obserwacje położenia obiektu, pomagając nam lepiej zrozumieć jego orbitę i przyszłą trajektorię” – przyznała Europejska Agencja Kosmiczna.CZYTAJ TEŻ: Tak wyglądają bieguny Ziemi z kosmosu. Misja przysłała wyjątkowy film