Nie ma śladów przemocy. W czwartek 3 kwietnia przed godz. 8 pogotowie zostało wezwane do jednego z mieszkań na grudziądzkiej starówce. Rodzice odkryli, że ich 11-miesięczna córka nie daje znaków życia. Ratownicy próbowali reanimować dziecko, ale nie udało się przywrócić mu czynności życiowych. Lekarz stwierdził zgon. „W karcie lekarz wpisał jako wstępną przyczynę: zespół nagłej śmierci niemowląt. Sprawdzamy, co było przyczyną śmierci. Dziewczynka nie miała na ciele jakichkolwiek śladów przemocy. Potwierdzam, że do sprawy zatrzymano rodziców – powiedziała TVP3 Bydgoszcz prok. Magdalena Chodyna, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu. Czytaj także: Tragedia we Włocławku. Nie żyje niemowlę z domu dziecka Rodzice dziecka mają 35 i 31 lat. Śledczy ustalili, że pili alkohol w okresie poprzedzającym tragedię. Jak przekazała prok. Chodyna, rodzice byli pijani, ale bezpośrednio nie przyczynili się do śmierci dziecka. W piątkowe oboje usłyszeli zarzuty „narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu”. Przyczynę śmierci niemowlaka wyjaśni sekcja zwłok, którą przeprowadzono w piątek. Czytaj także: Dramatyczne sceny w szpitalu. Nie żyje prawie roczna dziewczynka