Północnokoreańskie wojska zmierzają na Krym – media. Północnokoreańskie działa „Koksan” przewożone są na północ Krymu. To broń, wobec której ukraińskie oddziały są niemal bezradne, o czym boleśnie przekonali się w rosyjskim obwodzie kurskim. Według niemieckiej telewizji ZDF zwiastuje to także inny przełom w wojnie – wkroczenie wspierających Putina Koreańczyków na terytorium Ukrainy, podczas gdy do tej pory walczyli tylko na rosyjskiej ziemi. M1989 „Koksan” to zmodernizowany wariant północnokoreańskiego działa samobieżnego M-1978. Nauczka dla Ukrainy z obwodu Kurskiego Serwis Defence24.pl wskazuje, że główne uzbrojenie dalej stanowi działo kalibru 170 mm, mogące razić cele na dystansie 40 km przy zastosowaniu standardowej amunicji odłamkowo-burzącej, zaś przy użyciu efektorów z gazogeneratorem zasięg rażenia zwiększa się do 60 km. ZDF wskazuje, że ten duży zasięg pozwolił północnokoreańskim wojskom skutecznie ostrzeliwać ukraińskie pozycje w obwodzie kurskim, gdzie dotychczas Rosja zaprzęgała do walki azjatyckie oddziały od zaprzyjaźnionego dyktatora. Kilka „Koksanów” udało się rozbić dronami. Jest nagranie Jednocześnie „kokosanki” – jak określane są koreańskie działa – były niemal poza zasięgiem ukraińskiego ognia. Udało się trafić jedynie kilka dział za pomocą dronów. To nic w porównaniu z 200 haubicami, które Pjongjang podobno przekazał Rosjanom. Jednym z celnych trafień niedawno chwaliła się ukraińska armia: Zobacz także: „Nasza rodzina podziwia Putina”. Ojciec Muska o synu i dziadkach nazistachPrzełom w wojnie? Koreańczycy mogą wkroczyć na Ukrainę „Jednakże udokumentowana obecność systemów artyleryjskich ‘Koksan’ na terytorium Ukrainy jest zwiastunem eskalacji o znaczeniu politycznym, tj. prawdopodobnego, nieuchronnego rozmieszczenia północnokoreańskich wojsk lądowych na Ukrainie” – ocenia ZDF. Wracając jeszcze do „kokosanek” – stacja wskazuje, że dalsze przesunięcie ich z Krymu do na przykład obwodu zaporoskiego (blisko miejsca, gdzie już je zaobserwowano) będzie oznaczać duże ryzyko ataku na ukraińskie miasta Zaporoże i Chersoń. Ciężka artyleria znów będzie nękać największe miasta Efektem może być bardzo krwawa powtórka z oblężeń Charkowa czy Mariupola, gdy Rosja dowiodła, jak niszczycielski wpływ może mieć ciągły ostrzał ciężkiej artylerii na duże miasto. Zobacz także: Farsa podczas rozmów USA–Rosja. Starli się o krzesło przy stole