Miał ze sobą colę i gwizdek. Wyspa Sentinel Północny to jedno z najbardziej niedostępnych miejsc na Ziemi. Rdzenni mieszkańcy nie tylko odmawiają kontaktu, ale także – za pomocą łuków oraz dzid – atakują każdego, kto próbuje wpłynąć na ich teren. W 2018 roku doprowadziło to do śmierci samozwańczego misjonarza Johna Chau, którego ciała nie odzyskano z plemiennych terenów do dziś. Siedem lat później amerykański turysta Mykhailo Polyakov miał nieco więcej szczęścia. 24-letni Polyakov postanowił złamać całkowity zakaz zbliżania się do wyspy, by spróbować nawiązać kontakt z jednym z ostatnich całkowicie odizolowanych plemion świata. Wyruszył nocą z plaży Kurma Dera za pomocą pontonu z przymocowanym silnikiem.W ramach darów zabrał ze sobą kokosa oraz... puszkę coli – gest, który miał „symbolizować pokojowe intencje”.Zobacz również: Wybrano najpiękniejsze miejsce na świecie. To słynny park narodowyPo dopłynięciu w okolice wyspy przez blisko godzinę gwizdał, chcąc zwrócić uwagę Sentinelczyków. Gdy nikt się nie pojawił, wyszedł na brzeg na kilka minut – zostawił dary, zebrał próbkę piasku i nagrał krótki film. Całość zarejestrowała jego kamera GoPro, co później posłużyło jako dowód dla indyjskiej policji. Chwilę później został zauważony przez rybaków, a po kilkudziesięciu minutach zatrzymany przez służby.Kolejna taka próbaCo ciekawe, nie była to jego pierwsza próba dotarcia na wyspę. Już w 2024 roku usiłował dostać się tam pontonem, ale zdradziła go... obsługa hotelowa. W styczniu 2025 wrócił, zdobył silnik do łodzi i próbował dotrzeć do innego chronionego plemienia – Jarawa. Wszystko wskazuje na to, że jego działania były dokładnie zaplanowane i przygotowywane od miesięcy, a wszystko po to, by zdobyć sławę w mediach społecznościowych.Władze Indii traktują takie przypadki niezwykle poważnie – nie tylko ze względu na bezpieczeństwo intruzów, ale przede wszystkim z troski o zdrowie i kulturę rdzennych społeczności. Kontakt z osobami z zewnątrz mógłby przynieść choroby, wobec których mieszkańcy Sentinelu Północnego są całkowicie bezbronni. Wypicie puszki Coli byłoby dla nich najprawdopodobniej śmiertelne.Czytaj też: Tragedia w egipskim kurorcie. Zatonął statek, nie żyje sześciu Rosjan