Do tego cła Trumpa. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 4,9 nawiedziło Tajwan. Wyspa zmagała się w ostatnich dniach także z presją Chin, które przeprowadziły kolejne prowokacyjne manewry wojskowe. Z kolei w piątek prezydent USA Donald Trump obłożył kraj 32-procentowymi cłami. Pierwsze wstrząsy pojawiły się w czwartek o godzinie 11.47 czasu miejscowego (5:47 czasu polskiego). Epicentrum znajdowało się około 32 kilometry na północny wschód od ratusza w Tainan w obwodzie Chiayi na głębokości 7,3 kilometra.Serwis Taiwan News przypomniał, że w kraju używa skali 1 do 7, aby ocenić stopień intensywności odczuwania trzęsienia ziemi w danym miejscu. W Tainan poziom intensywności wynosił 4, podczas gdy w odwodzie Yunlin – 3, zaś w Kaohsiung – 2. Nie ma informacji o stratach czy ofiarach.Trzęsienie ziemi to nie jedyny problem Tajwanu. W środę Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) zakończyła dwudniowe ćwiczenia wojskowe wokół archipelagu. W komunikacie przekazano, że wojska przetestowały zintegrowane zdolności operacyjne.Chiny grożą TajwanowiRzecznik Dowództwa Wschodniego Teatru Działań ALW, płk. Shi Yi podkreślił, że oddziały „pozostają w stanie podwyższonej gotowości” i będą kontynuować intensywne szkolenia, aby „stanowczo udaremniać wszelkie separatystyczne działania dążące do 'niepodległości Tajwanu'”. Chiny traktują bowiem Tajwan jako „zbuntowaną prowincję” i grożą siłowym zajęciem.ALW rozpoczęła we wtorek zakrojone na szeroką skalę manewry z udziałem sił powietrznych, morskich i rakietowych, symulując „blokowanie kluczowych obszarów i szlaków morskich” wokół Tajwanu. Prowadzono także „ostrzał dalekiego zasięgu z użyciem ostrej amunicji” i „precyzyjne ataki na symulowane cele, takie jak kluczowe porty i obiekty infrastruktury energetycznej”.W ocenie analityków władze w Pekinie zdecydowały się na ich organizację po tym, jak prezydent Tajwanu Lai Ching-te zapowiedział w marcu intensyfikację działań w celu zapobiegania infiltracji i szpiegostwu Pekinu na terytorium kraju, klasyfikując Chiny jako „obcą, wrogą siłę”.Eksperci wskazują również, że celem manewrów było wysłanie jasnego sygnału władzom Tajpej: w przypadku konfliktu Pekin może odciąć wyspę od świata zewnętrznego i doprowadzić do jej kapitulacji.Czytaj więcej: Manewry Chin wokół Tajwanu. „Ostrzeżenie dla separatystów”