„Człowiek niebezpieczny i do tego ignorant”. Radzę innym krajom, by wzięły głęboki oddech i nie odpowiadały od razu na nowe cła, bo właśnie tak dojdzie do eskalacji i pełnoskalowej wojny handlowej – ostrzegł sekretarz skarbu USA Scott Bessent. Przekonywał przy tym, że obliczone stawki ceł dla krajów są mocno uzasadnione w danych, wbrew twierdzeniom ekspertów. Goście programu „Oko na świat” komentowali cła, które amerykański prezydent nałożył na wszystkie państwa świata. Wojciech Kwiatkowski z UKSW zwrócił uwagę na to, że Trump jest konsekwentny w realizacji swoich obietnic wyborczych. Wskazał również, że cła będą stanowić podstawę do negocjacji.CZYTAJ TAKŻE: Nowe sankcje Trumpa wymierzone w rosyjskie firmy„Taktyka nowojorskiego biznesmena”– To jest żywcem przeniesiona taktyka nowojorskiego biznesmena, który rozbijał w ten sposób swoich podwykonawców – podkreślił. Jak dodał, „to jest to, co jego wyborcy chwytają”. – Ich nie obchodzi to, czy UE będzie całością. Ich obchodzi to, że cła wprowadzi i do Ameryki wrócą proste zawody związane np. z przemysłem motoryzacyjnym – mówił.Ile straci polska gospodarka?Kamil Sobolewski główny ekonomista pracodawców RP zwrócił uwagę, że Brytyjczycy traktują konferencję Trumpa jako zaproszenie do przyspieszonych negocjacji. – Jakich dokładnie gestów Donald Trump oczekuje i jak zareagują europejscy przywódcy? Tego jeszcze nie wiemy – wskazał. Jego zdaniem szacunkowy wpływ na gospodarkę polską to 0,2-0,3 proc. PKB.– Amerykańska gospodarka ucierpi bardziej niż europejska, więc obu stronom się to nie opłaca – podkreślił. Jak dodał, „Polska jest tu po bezpiecznej stronie – nas to dotknie, ale nie uszkodzi”.Najbardziej ucierpią NiemcyEkonomista i publicysta ekonomiczny Kazimierz Krupa wskazał, że najbardziej ucierpi gospodarka niemiecka. – Niemiecki przemysł samochodowy przebił się dość mocno w USA – powiedział. Jego zdaniem dotknie to także Polski, ponieważ jesteśmy ważnym dostawcą istotnych części do samochodów niemieckich.ZOBACZ TAKŻE: Były sędzia TK: sytuacja w USA idzie w gorszym kierunku niż w Polsce za PiS„Bajanie durnia”Ekonomista powiedział, że jest przerażony wystąpieniem „w formie, jak i w treści”. – To było bajanie durnia. Król jest nagi. Nie można udawać, że skoro to jest prezydent USA, to będziemy czytali między wierszami i podziwiali jego stylistykę – mówił. Krupa podkreślił, że „to były brednie, niewyobrażalne brednie, ekonomiczne barbarzyństwo w pełnej rozciągłości w formie totalnego bajania, jakby się kilku panów przy piwie spotkało”. – Król jest nagi, rządzi człowiek niebezpieczny i do tego ignorant – stwierdził.Jego zdaniem cofamy się do lat 30. XX wieku, a w istocie to jest XIX-wieczna ekonomia. – Po wojnie takie zabiegi nie miały miejsca, świat szedł w zupełnie innym kierunku – podkreślił.