„Zaczęła się obca ingerencja w wybory”. Systemy informatyczne Platformy Obywatelskiej zostały zaatakowane przez hakerów – poinformował premier i szef PO Donald Tusk. Jak ocenił, to element „obcej ingerencji w wybory”. Przekazał też wstępne ustalenia służb. Artykuł aktualizowany.Donald Tusk poinformował o cyberataku na system informatyczny PO za pośrednictwem serwisu X. Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ocenił, że „sprawa jest poważna”.„Służby państwa intensywnie pracują w związku z incydentem cyberbezpieczeństwa dotyczącym PO” – dodał Gawkowski.Cyberatak na systemy PO. Na czym polegał?Szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec wyjaśnił, że atak polegał na próbie przejęcia kontroli nad komputerami pracowników partii i sztabu wyborczego. Przekazał, że atak polegał na „próbie przejęcia kontroli nad tymi komputerami, możliwością monitorowania z zewnątrz wszystkich treści, ewentualnie generowania treści za pośrednictwem tych komputerów”. Zakres cyberataku szef KPRM opisał jako „dosyć niebezpieczny”. Grabiec zaznaczył, że atak nie dotyczył tylko strony internetowej PO i umieszczonych na niej treści, ale przede wszystkim „systemów, którymi posługuje się Platforma Obywatelska, sztab wyborczy, które są używane do funkcjonowania w kampanii wyborczej”. Poinformował, że zaatakowano komputery przez sieć, więc atak dotyczył „komputerów położonych w różnym miejscu, ale osób, które współpracują w ramach struktur PO”.Na pytanie, czy doszło do wykradnięcia danych, polityk PO podkreślił, że obecnie „nie mamy takiej informacji”, ale niepodważalna jest próba „przejęcia kontroli nad tymi komputerami”. Dodał, że w tej chwili są analizowane dokładnie wszystkie miejsca, w których została podjęta próba przejęcia. Poinformował, że dotyczyła kilkudziesięciu miejsc.Zobacz także: Mocne słowa polskiego ministra. „Jesteśmy na wojnie hybrydowej z Rosją”