Projekt złożyli posłowie PSL-TD. Czy Polska powinna na stałe zrezygnować ze zmiany czasu i przyjąć całoroczny czas letni? Taki pomysł przedstawili posłowie PSL-TD, którzy złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o czasie urzędowym na terenie Polski. Ich zdaniem obecna praktyka zmiany czasu dwa razy w roku jest anachronizmem, który niesie ze sobą negatywne skutki zdrowotne i gospodarcze. Czy proponowane zmiany mogą przynieść realne korzyści? Przyjrzyjmy się argumentom za i przeciw.Koniec zmiany czasu – dlaczego teraz?Obowiązek przestawiania zegarków w Polsce regulowany jest na poziomie krajowym oraz unijnym. Od 2001 roku dyrektywa Unii Europejskiej określa wspólne terminy zmiany czasu dla wszystkich państw członkowskich.Polska dostosowuje się do tych regulacji na mocy rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów. Mimo to od lat trwa dyskusja nad sensem utrzymywania tej praktyki.Posłowie PSL-TD uważają, że dwukrotna zmiana czasu w ciągu roku jest zbędna. Według nich nie znajduje ona już uzasadnienia ani społecznego, ani ekonomicznego. Czytaj także: „Zmiana czasu nas zabija”. W tym roku przejście na czas letni będzie szczególneNegatywne skutki zdrowotne i gospodarczeZgodnie z uzasadnieniem projektu, regularna zmiana czasu zakłóca rytm biologiczny człowieka, co może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Badania wskazują, że nagłe przesunięcie zegara o godzinę może skutkować:• Zaburzeniami snu,• Zwiększonym ryzykiem wystąpienia problemów kardiologicznych,• Pogorszeniem samopoczucia psychicznego,• Obniżeniem koncentracji i efektywności pracy.Wskazuje się również na negatywny wpływ zmiany czasu na gospodarkę. Konieczność dostosowania systemów informatycznych, harmonogramów pracy czy transportu publicznego generuje dodatkowe koszty. Banki muszą wprowadzać przerwy techniczne, linie lotnicze dostosowywać rozkłady, a przedsiębiorstwa korygować grafiki pracownicze.Wszystko to oznacza dodatkowe wydatki i problemy organizacyjne.Czytaj także: Zmiana czasu a nasze zdrowie. Psychiatra wyjaśniaCzy całoroczny czas letni to dobre rozwiązanie?Zwolennicy zmian twierdzą, że wprowadzenie stałego czasu letniego mogłoby przynieść liczne korzyści. Najważniejszą z nich byłoby wydłużenie dostępności światła dziennego w godzinach popołudniowych. Oznaczałoby to, że zimą słońce wschodziłoby o godzinę później, ale także później by zachodziło. W praktyce oznaczałoby to:• Możliwość lepszego wykorzystania światła naturalnego w godzinach popołudniowych,• Poprawę samopoczucia psychicznego obywateli,• Ułatwienie organizacji pracy, nauki oraz funkcjonowania usług publicznych.Czytaj także: Zmienia się tempo obrotów Ziemi. Potrzebna korekta czasuHistoria zmiany czasu – skąd się wzięła ta praktyka? Przestawianie zegarków nie jest nowym wynalazkiem. Już w XVIII wieku Benjamin Franklin sugerował, że dostosowanie czasu może pomóc w oszczędzaniu energii.W Europie zmiana czasu została wprowadzona na większą skalę podczas I wojny światowej, aby zoptymalizować zużycie zasobów. Po raz kolejny temat powrócił w latach 70., kiedy wiele krajów zaczęło stosować tę praktykę w odpowiedzi na kryzys energetyczny.Dziś jednak argument o oszczędności energii traci na znaczeniu. Nowoczesne technologie oraz zmieniające się nawyki społeczne sprawiają, że wpływ zmiany czasu na zużycie energii jest minimalny.Czytaj także: 84 proc. Europejczyków chce z tym skończyć. Kiedy znów przestawiamy zegarki?Czy Unia Europejska pójdzie za tym przykładem?Pomysł rezygnacji ze zmiany czasu nie jest nowy. W 2019 roku Parlament Europejski przegłosował wniosek o zniesienie sezonowej zmiany czasu, pozostawiając państwom członkowskim decyzję o wyborze stałego czasu. Mimo to do dziś nie podjęto żadnych wiążących działań w tej sprawie, a temat pozostaje w zawieszeniu.Czy Polska zdecyduje się na samodzielne odejście od zmiany czasu? Projekt posłów PSL-TD może rozpocząć szeroką debatę na ten temat. Niewątpliwie będzie on miał zarówno zwolenników, jak i przeciwników.Czy czas letni stanie się w Polsce czasem obowiązującym przez cały rok? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych miesiącach.Czytaj także: Unijne instytucje. Jak nie pomylić Parlamentu z Komisją i Rady z Radą UE?