Już trafił do zakładu karnego. Lubelscy „Łowcy głów” zatrzymali kolejnego pseudokibica poszukiwanego w związku ze sprawą pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Gdy policjanci przyszli do jego domu ukrył się w łóżku. Następny nocleg 32-latek miał już za kratami. Poszukiwany listem gończym mężczyzna został skazany przez sąd na 3,5 roku więzienia za udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Do zdarzenia doszło w maju 2016 roku na drodze pomiędzy miejscowościami Budki Skaryszewskie i Modrzejowice w powiecie radomskim. Podczas starcia pseudokibiców Motoru Lublin i Stali Stalowej Woli zginął 33-latek.- Biorący udział w zdarzeniu 32-latek ostatnio ukrywał się poza granicami kraju, jednak lubelscy „Łowcy głów” ustalili, że niedawno wrócił do domu, gdzie może się ukrywać. Mężczyzna nie chcąc oddać się w ręce stróżów prawa ukrył się w łóżku pod materacem, myśląc że przechytrzy policjantów. Szybko się przekonał, jak bardzo był w błędzie. Bardzo zaskoczony zatrzymaniem, został wyprowadzony z mieszkania w kajdankach – przekazała nadkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej w Lublinie.32-latek trafił już do zakładu karnego.Akt oskarżenia„Kurier Lubelski” przypomina, że do dziś nie udało się ustalić wszystkich uczestników awantury. Akt oskarżenia liczył 54 tomy i objął 15 osób. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu orzekając w składzie jednoosobowym uznał winę wszystkich 15 oskarżonych.Jeden kibol skazany został na 2 lata i 10 miesięcy więzienia, dwaj kolejni na 2,5 roku więzienia, pozostałych 12 oskarżonych – na kary 2 lat pozbawienia wolności. W ocenie sądu udział wszystkich oskarżonych był równy, a wysokość kar uzależnił od przeszłości pseudokibiców. Najsurowszą karą dostał wielokrotnie karany.Apelacje wnieśli zarówno obrońcy oskarżonych jak i prokurator. Ostatecznie Sąd Apelacyjny w Rzeszowie 20 maja ubiegłego roku zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.– Sąd zmienił wyrok w ten sposób, że wymiar kar pozbawienia wolności orzeczonych w stosunku do 14 oskarżonych podwyższył do 3 lat i 6 miesięcy, a w stosunku do jednego oskarżonego wymiar kary pozbawienia wolności podwyższył do 4 lat i 6 miesięcy, uchylił punkt piąty w części dotyczącej opłaty, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części, zasądził od wszystkich oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 400 złotych tytułem opłaty za obie instancje oraz zwolnił tych oskarżonych od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze w pozostałej części, obciążając nimi Skarb Państwa – tłumaczył sędzia Zygmunt Dudziński, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.Czytaj więcej: Chciał taranować ludzi na chodniku. Policja go dopadła