Sądy złe, gdy wyroki nie po myśli. Zjednoczenie Narodowe (RN) zapowiedziało na niedzielę wiec poparcia dla Marine Le Pen. Niezależny sąd skazał liderkę francuskich nacjonalistów za defraudacją publicznych pieniędzy i nałożył na nią pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne. W przypadku zakazu wyrok wchodzi w życie natychmiast i nie ma znaczenia fakt złożenia apelacji. Oznacza to, że Marine Le Pen nie będzie mogła wystartować w wyborach na prezydenta w 2027. Sąd orzekł wobec niej także karę czterech lat pozbawienia wolności (w tym dwóch w zawieszeniu).Trójpodział władz uwiera nacjonalistówWyrok nie spodobał się francuskim nacjonalistom. Głośno protestuje przewodniczący RN Jordan Bardella i zapowiedział na niedzielę „pokojową mobilizację”, której celem jest krytykowanie wyroku dla Le Pen. W komentarzach na serwisie X Bardella oświadczył, że „tyrania sędziów jest sprzeczna z wolnością wyborców”.Czytaj także: Wyrok Le Pen pomoże prawicy? „Może ją zastąpić 29-latek”RN opublikowało na swojej stronie internetowej petycję w obronie Le Pen. „Wzywamy do mobilizacji narodowej i pokojowej” – głosi petycja. Jej autorzy kwestionują wyrok sądu zapewniając, że Le Pen jest „absolutnie niewinna”.„Dyktatura sędziów chce przeszkodzić narodowi francuskiemu w wyrażeniu jego woli” – oświadczyła partia Le Pen.Marine Le Pen została skazana w poniedziałek za defraudację środków publicznych w związku z fikcyjnym zatrudnianiem asystentów europosłów jej partiiPo co jest trójpodział władz?Francuscy nacjonaliści krytykują wyrok niezależnego sądu, będącego częścią systemu demokratycznego stojącego na fundamencie trójpodziału władzy. Koncepcja ta narodziła się w ich kraju w dobie Oświecenia, a zaproponował ją Monteskiusz, filozof, prawnik, wolnomularz i rodak członków Zjednoczenia Narodowego z Bardellą na czele.Monteskiusz tłumaczył w swoim dziele „O duchu praw”, że posiadanie władzy skłania do jej nadużywania i łamania praw obywatelskich. Warunkiem zachowania wolności politycznej obywateli jest podział władz między różne, niezależne, wzajemnie dopełniające, hamujące i kontrolujące się podmioty. Jednym z takich mechanizmów są właśnie niezależne sądy w systemach demokratycznych, wydające wyroki bez nacisków ze strony polityków na podstawie zebranych dowodów.