„Wypełnimy zobowiązania”. Hiszpania zwiększy wydatki na obronność do poziomu 2 proc. PKB na długo przed 2029 rokiem – zapowiedziała ministra obrony tego kraju Margarita Robles podczas konferencji Foro La Toja w stolicy Portugalii Lizbonie. Wcześniej Madryt ponaglał w tym zakresie prezydent USA Donald Trump. Robles zaznaczyła, że gotowość do szybszego zwiększenia nakładów na siły zbrojne nie oznacza, że władze Hiszpanii wyznaczą nową datę osiągnięcia poziomu 2 proc. PKB nakładów na obronność.– Terminy nie stanowią problemu (...). Wierzę, że z dużym wyprzedzeniem przed 2029 rokiem wypełnimy nasze zobowiązania – powiedziała ministra dodając, że władze jej kraju „pracują już nad tym w sposób poważny oraz rygorystyczny”.Potrzebne miliardy euro rocznieHiszpania ma najniższe wśród członków NATO wydatki na obronność, wynoszące 1,3 proc. PKB (a drugim końcu jest Polska, która wydaje już ponad 4 proc. – przyp. red.). Zwiększenie ich do poziomu 2 proc. PKB wymagałoby nakładów na poziomie około 10 mld euro rocznie.W środę podczas wizyty w Warszawie sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził, że władze Hiszpanii spodziewają się osiągnąć poziom 2 proc. PKB wydatków na obronność do tegorocznego lata.Wpadka TrumpaPrezydent USA Donald Trump skrytykował „bardzo niskie” wydatki Hiszpanii na obronność już podczas pierwszego dnia urzędowania. Przy okazji błędnie zaliczył ten iberyjski kraj do grupy państw BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA), przypuszczalnie uznając literę S w skrótowcu za pierwszą literę nazwy Hiszpania po angielsku (Spain).Rząd Pedro Sancheza powtarzał, że Hiszpania planuje wypełnić swoje zobowiązania do 2029 roku. Brak stabilnej większości w parlamencie, sprzeciw koalicyjnego skrajnie lewicowego bloku Sumar oraz niechęć społeczeństwa stanowi jednak poważną przeszkodę dla Sancheza w znacznym zwiększeniu wydatków na obronność.Czytaj więcej: Trump chce kontrolować Arktykę. Robi duże zakupy w Europie