Liczba wniosków wzrasta. Ukraińcy unikający mobilizacji zaczęli składać setki wniosków o azyl w Polsce – wynika z informacji wp.pl. Jak się okazuje, sprawa nie jest prosta, a mężczyzn czekają szczegółowe przesłuchania. Co więcej, próba uzyskania takiego azylu może się nie powieść. Liczba wniosków o ochronę międzynarodową wzrasta, a wiele spośród nich jest składanych przez Ukraińców w wieku poborowym.Urząd do Spraw Cudzoziemców (UdSC) podkreśla jednak, że „obawa przed mobilizacją i spełnianiem innych obowiązków obywatelskich nie stanowią przesłanki uzasadniającej nadanie statusu uchodźcy lub udzielenia ochrony uzupełniającej”.UdSC poinformował dziennikarzy Wirtualnej Polski, że w 2022 roku takich wniosków (od osób w wieku poborowym) było 580, rok później 620, w roku 2024 – 3,9 tys., a w 2025 roku tylko do 25 marca złożono już 1,9 tys. takich wniosków. ZOBACZ TAKŻE: Tropili F-16. Ukraińcy rozbili szajkę renegatów szpiegujących dla Rosjan„To nadużycia”Zdaniem urzędników, część składanych wniosków to „nadużycie funkcjonującego w Polsce systemu ochrony”.„Wnioskodawcy chcą chronić się przed mobilizacją, a w konsekwencji grożącą im śmiercią w walce” – czytamy na stronie WP. CZYTAJ TAKŻE: Oficer sadysta kazał przywiązać żołnierza do krzyża. Teraz się ukrywaJak zaznaczono, wojskowi eksperci wskazują, że Ukraina znajduje się w kryzysie z powodu braku rezerw kadrowych w armii. Miliony Ukraińców z azylemOsoby w wieku 18-25 lat nie są wcielane do wojska, chyba że zgłoszą się na ochotnika. Jak podaje z kolei Polski Instytut Ekonomiczny, powołując się na wyliczenia organizacji badawczej Centre For Economic Strategy (CES), na koniec listopada 2024 r. za granicą z powodu wojny przebywało 5,2 mln obywateli Ukrainy, z których zdecydowana większość mieszkała w krajach UE.Status ochronny w UE posiadało ponad 4,2 mln obywateli państw spoza UE, którzy uciekli z Ukrainy w wyniku rosyjskiej agresji - 98,3 proc. z nich stanowili Ukraińcy.Większość osób z Ukrainy objętych ochroną przebywała w Niemczech - 27,2 proc. W Polsce znajdowało się 23,3 proc. z nich, a w Czechach 9,1 proc. W ostatnim z tych krajów na 1000 mieszkańców przypadało ponad 35 obywateli Ukrainy, co oznacza, że w Czechach wskaźnik ten był najwyższy ze wszystkich państw. PIE powołując się na dane CES, dodał, że pod koniec 2024 r. w USA przebywało 5,4 proc. wszystkich uchodźców z Ukrainy, a łącznie w Kanadzie i USA - mniej niż 10 proc.Instytut zwrócił uwagę, że wzrasta udział osób, które nie planują wracać do kraju, a maleje tych, którzy deklarują powrót. O ile w listopadzie 2022 r. powrotu do kraju nie planowało 10,1 proc. uchodźców z Ukrainy, o tyle w grudniu 2024 r. odsetek ten był trzy razy wyższy i wynosił 33,4 proc. Wtedy też, po raz pierwszy, mniej niż połowa uchodźców (43 proc.) zadeklarowała, że planuje wrócić do kraju. W listopadzie 2022 r. powrót deklarowało prawie 75 proc. osób.W przypadku uchodźców znajdujących się w Polsce pozostanie za granicą planowało w grudniu 2024 r. 29 proc. osób, w styczniu 2024 r. było to 26 proc., a w listopadzie 2022 r. - 9,9 proc. Zdaniem autorów opracowania PIE, ukraińscy uchodźcy mieszkający w Polsce są 1,9 razy bardziej skłonni planować powrót do Ukrainy niż uchodźcy przebywający w Niemczech, co przekłada się na niższy udział tych, którzy planują pozostać w Polsce. „Jednocześnie chęć powrotu z Czech, USA, Wielkiej Brytanii, Kanady i innych krajów nie różni się statystycznie istotnie od chęci powrotu z Niemiec. Zależność tę można wyjaśnić bliskością geograficzną Polski i Ukrainy. Ponadto, w porównaniu na przykład z Niemcami, Polska zapewnia mniej świadczeń socjalnych, dlatego uchodźcy planujący życie za granicą wybrali prawdopodobnie dogodniejsze warunki" – napisano w Tygodniku Gospodarczym PIE.