Lekarze ostrzegają. W nocy z soboty na niedzielę przestawimy wskazówki zegarów z godz. 2:00 na 3:00. Zmiana czasu z zimowego na letni pozbawi nas więc godziny snu. Lekarze nie ukrywają, że takie zmiany wcale nie są obojętne dla zdrowia, a ich skutki odczuwamy znacznie dłużej niż przez jeden dzień. – Dwukrotne przestawianie zegarków w ciągu roku to szkodliwy dla zdrowia przeżytek – mówi wprost prof. Mariusz Siemiński z Wydziału Nauk o Zdrowiu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. W całej Unii Europejskiej na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca, a do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października. Reguluje to dyrektywa, która obowiązuje od 2001 r. Chociaż od lat mówi się o rezygnacji z tego pomysłu, przestawianie zegarków nadal obowiązuje, nad czym ubolewają lekarze.– Środowisko zajmujące się medycyną snu od dawna zgłasza, że dwukrotne przestawianie zegarków w ciągu roku to szkodliwy dla naszego zdrowia przeżytek. Wprowadza on bardzo duże zamieszanie w nasz rytm okołodobowy. Ewolucyjnie rytmikę naszych procesów fizjologicznych wyznacza światło słoneczne. Jego widmo i barwa to biologiczne czynniki, które wpływają najsilniej na nasz rytm funkcjonowania w ciągu doby. Od niego jest uzależnione funkcjonowanie naszego organizmu, praca ośrodkowego układu nerwowego, ale też praca innych systemów, układu krążenia, układu pokarmowego – przyznaje prof. Mariusz Siemiński.Specjalista tłumaczy, że światło ma też wpływ na funkcjonowanie organizmu na poziomie komórkowym. Zmiany w ekspozycji na światło wpływają na to, w jaki sposób są odczytywane fragmenty nici DNA w naszych komórkach, jakiego rodzaju enzymy są produkowane.Dodatkowy stres w trakcie snuDodatkowo zmiana czasu na letni, kiedy musimy wstać wcześniej niż do tej pory, wyrywa nas często ze środka snu.– W drugiej połowie nocy fizjologicznie przeważa sen z szybkimi ruchami gałek ocznych, czyli faza REM, kiedy mamy marzenia senne. To też faza, którą charakteryzuje silne pobudzenie współczulnego układu nerwowego. W tym okresie nocy szybciej pracuje serce, mamy wyższe ciśnienie krwi. Mimo że śpimy, to funkcjonujemy na podwyższonych obrotach. Dorzucenie do tego czynnika stresującego, jakim jest wcześniejsze wybudzenie, powoduje, że w tym czasie odnotowuje się trend częstszych zachorowań, np. na zawał. Jest on niewielki, ale występuje regularnie – mówi prof. Siemiński.Czytaj też: Czy UE chce zrezygnować ze zmiany czasu? Polska prezydencja wysondujeEuropa nie może się dogadać W 2018 r. pojawiła się szansa na rezygnację z przestawiania zegarków co pół roku. Komisja Europejska zaproponowała zniesienie zmiany czasu. Pomysł poparł Parlament Europejski, ale ostatecznie sprawa utknęła w Radzie UE. Po raz ostatni Rada UE zajmowała się tą kwestią w 2019 r., od tamtej pory Europa nie wracała już do tematu. Sprawa jest o tyle trudna, że europejskie kraje musiałyby wspólnie zrezygnować ze zmiany czasu, a potem zdecydować, przy której wersji – letniej czy zimowej – chcą razem zostać.W grudniu 2024 r. minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk powiedział, że kwestia odejścia od zmiany czasu z letniego na zimowy została wpisana do agendy polskiej prezydencji w UE. W marcu rzeczniczka KE przyznała, że ze względu na przedłużający się impas w Radzie UE Komisja Europejska postanowiła wycofać swój wniosek w tej sprawie. Minister Paszyk stwierdził jednak w rozmowach z dziennikarzami, że temat rezygnacji ze zmiany czasu jest wciąż otwarty, a kwestia ta jest konsultowana z krajami członkowskimi.Trzy strefy czasowe w UEObecnie w Unii Europejskiej istnieją trzy standardowe strefy czasowe. Państwa członkowskie same decydują, do której z nich chcą należeć. Czas zachodnioeuropejski obowiązuje w Irlandii i Portugalii, czas środkowoeuropejski w 17 państwach położonych na tym obszarze geograficznym. Z kolei z czasu wschodnioeuropejskiego korzystają: Bułgaria, Cypr, Estonia, Finlandia, Grecja, Litwa, Łotwa i Rumunia.Wprowadzenie czasu letniego, czyli przesuwanie wskazówek zegarów o godzinę do przodu w okresie wiosenno-letnim, jako pierwszy zaproponował Benjamin Franklin w XVIII wieku. W Europie zmianę czasu wiosną oraz jesienią zastosowano po raz pierwszy po to, aby oszczędzić energię podczas I wojny światowej.Czytaj też: Ludowcy nie chcą zmiany czasu. PSL zgłosi kolejną ustawę