Zegarki przestawiamy w nocy z soboty na niedzielę. Parlament Europejski od kilku lat prowadzi prace nad zniesieniem sezonowej zmiany czasu. W marcu 2019 roku przyjął stanowisko, w którym opowiedział się za zakończeniem praktyki zmiany czasu w UE. Polska prezydencja w Radzie UE pod koniec kwietnia przeprowadzi rozmowy techniczne z państwami członkowskimi, aby wybadać, czy są szanse na porozumienie w tej sprawie. Zgodnie z przyjętym stanowiskiem europarlamentu, państwa członkowskie miałyby możliwość wyboru stałego czasu letniego lub zimowego. Jednakże, aby te zmiany zostały wprowadzone, konieczne było osiągnięcie porozumienia w Radzie Unii Europejskiej, co nie zostało zrealizowane.Komisja Europejska jeszcze w 2018 r. przedstawiła projekt dyrektywy znoszącej zmianę czasu, ale państwom członkowskim do dziś nie udało się ustalić, czy w UE w ogóle jest zainteresowanie tą kwestią, ani czy w razie zrezygnowania ze zmiany czasu lepiej byłoby pozostać przy czasie zimowym, czy letnim.Czytaj także: Zmienia się tempo obrotów Ziemi. Potrzebna korekta czasuDecyzja przed państwami członkowskimiKomisja Europejska zaleciła utrzymanie obecnych przepisów dotyczących zmiany czasu co najmniej do 2026 roku. W tym okresie państwa członkowskie powinny przygotować się do ewentualnych zmian.W Brukseli pojawiły się doniesienia, że KE wycofa się propozycji, ta jednak nie zrezygnowała z wniosku, ale postanowiła pozostawić decyzję państwom członkowskim.Apel do polskiej prezydencjiRzeczniczka Komisji Anna-Kaisa Itkonen zaapelowała do polskiej prezydencji o podjęcie rozmów. – Uważamy, że skoordynowane rozwiązanie w tej sprawie jest osiągalne – powiedziała.Polska prezydencja już prowadzi nieformalne konsultacje w tej sprawie z państwami członkowskimi i próbuje ustalić stopień ich zainteresowania tematem. Kwietniowe rozmowy będą jednak prowadzone na poziomie technicznym, a w Brukseli dominuje opinia, że „nikt nie zamierza się spieszyć z oceną sytuacji”.Czytaj także: Zmiana czasu a nasze zdrowie. Psychiatra wyjaśniaBrak entuzjazmu podcina skrzydłaChęć przełamania impasu w tej sprawie zadeklarowało niedawno polskie Ministerstwo Rozwoju i Technologii, a szef resortu Krzysztof Paszyk kilkakrotnie rozmawiał o wznowieniu negocjacji z unijnym komisarzem ds. transportu i turystyki Apostolosem Dzidzikostasem, żywotnie zainteresowanym tematem. Wygląda jednak na to, że podobnego entuzjazmu brakuje wśród państw UE.„Ta propozycja jest omawiana od 2018 r. i jak dotąd poparcie ze strony państw członkowskich było raczej ograniczone” - przyznają rozmówcy PAP. Pociągnięciem sprawy mają też nie być zainteresowane Dania i Cypr, które kolejno obejmą przewodnictwo w Radzie UE po Polsce. Półroczna prezydencja Polski upływa z końcem czerwca.PSL przeciwko zmianie czasuCo półrocznej zmianie czasu przeciwnie jest Polskie Stronnictwo Ludowe. To nie pierwszy raz, kiedy PSL działa w sprawie zlikwidowania zmiany czasu z letniego na zimowy. W poprzedniej kadencji Sejmu dwukrotnie składał projekt w tej sprawie.– Zgłosimy ustawę w tej sprawie, żeby Polska dała jasny i wyraźny sygnał, że jest gotowa do zatrzymania czasu. Wierzę, że ta ustawa zostanie zaakceptowana. Oczywiście będzie tam wskazanie, że zmian musi się dokonać w łączności z innymi krajami – podkreślił prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.Europejczycy chcą zniesienia zmiany czasuDyskusje dotyczące zmiany czasu trwają w UE od lat. Kraje są podzielone zwłaszcza w kwestii tego, czy lepiej utrzymać czas zimowy czy letni. Konsultacje społeczne przeprowadzone w 2018 r. przez KE wykazały, że ogółem 84 proc. Europejczyków chce zniesienia zmiany czasu. Rok później podobne badania przeprowadził w Polsce CBOS - wówczas 74 proc. Polaków zadeklarowało, że chciałoby pozostać w czasie letnim.Najbliższa zmiana czasu z zimowego na letni nastąpi w weekend, w nocy z soboty 29 marca na niedzielę 30 marca. Zegarki trzeba będzie przestawić z godz. 2 na 3.Zmiana czasu, czyli przejście na czas letni i czas zimowy, została wprowadzona w różnych krajach na przestrzeni XX wieku, a jej celem było oszczędzanie energii.Czytaj także: „To szok dla zegara biologicznego”Kiedy wprowadzono zmianę czasu? Pionierami we wprowadzeniu czasu letniego byli Niemcy. W czasie I wojny światowej, 30 kwietnia 1916, w Rzeszy i sojuszniczych Austro-Węgrzech oraz na okupowanych terenach Polski i Bałkanów, czas przesunięto o godzinę do przodu. Niedługo później i Brytyjczycy zaadaptowali to w Wielkiej Brytanii.19 marca 1918 r. Kongres Stanów Zjednoczonych wyjaśnił podział na strefy czasowe w USA i wprowadził na czas trwania wojny obowiązek stosowania czasu letniego w celu oszczędności paliwa służącego do produkcji prądu.W Polsce zmiana czasu została wprowadzona między I a II wojną światową tylko raz, w 1919 roku, później w czasie II wojny światowej, podczas okupacji hitlerowskiej w takich samych terminach, jak w Rzeszy Niemieckiej, następnie w latach od 1945 do 1949, od 1957 do 1964, od 1977. Czytaj także: 26-godzinna doba? Zaskakujący pomysł w jednym z norweskich regionówCzy było warto…?Główne powody, dla których wprowadzono zmianę czasu, to:Oszczędzanie energii: Główna idea to maksymalne wykorzystanie naturalnego światła dziennego w okresie letnim, co miało zredukować potrzebę używania sztucznego oświetlenia i ogrzewania.Zwiększenie efektywności ekonomicznej: Wydłużenie dnia miało sprzyjać aktywnościom gospodarczym, takim jak handel, turystyka czy transport, które mogły korzystać z dłuższego okresu dziennego światła.Pomimo tych korzyści, zmiana czasu spotkała się z wieloma krytykami w XXI wieku, głównie ze względu na jej wpływ na zdrowie ludzi oraz wątpliwości co do efektywności oszczędzania energii w nowoczesnym społeczeństwie.