Wojenny rykoszet dla rybaków. „Zagrożone wyginięciem węgorze złowione w estuariach Wielkiej Brytanii nie będą już eksportowane do Rosji po wprowadzeniu zakazu handlu tą rybą” – informuje dziennik „The Guardian”. Po brexicie rosyjski kierunek stał się furtką do kontynuowania interesu. Węgorz europejski jest gatunkiem chronionym. W 2010 r. Unia Europejska zakazała handlu poza terytorium państw członkowskich. W Wielkiej Brytanii przeprowadzano połowy narybku zwanego węgorzem szklistym, który sprzedawano do projektów zarybieniowych w krajach europejskich.Na Wyspach pozostawała tylko jedna firma zajmująca się połowem młodych węgorzy, która działała od ponad 50 lat, jednak to się właśnie dla niej kończy. W wyniku brexitu handel z państwami członkowskimi został wstrzymany, ale firma Petera Wooda znalazła wyjście w postaci eksportu do hodowli zarybieniowych w Kaliningradzie.Rykoszet z wojny w UkrainiePrzedsiębiorstwo Wooda dostało jednak rykoszetem w związku z pogarszającymi się stosunkami na linii Londyn–Moskwa. W ubiegłym roku pozwolenie na eksport jeszcze udało się uzyskać, ale w obecnym brytyjski Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wsi (DEFRA) decyzji pozytywnej nie wydał.Czytaj także: Znów śnięte ryby w Kanale Gliwickim. Służby zaalarmowane– Wniosek o eksport węgorzy szklanych został odrzucony z powodu obaw o znaczne ryzyko nielegalnego handlu, spotęgowanego obecną sytuacją w Rosji – tłumaczył rzecznik prasowy departamentu.Firma Wooda mogła wysłać tonę węgorza szklistego Rosjanom, na co składało się około trzy miliony ryb. Właściciel przyznał, że informacja ta „jest całkowicie druzgocąca”. – Cały mój zespół straci pracę. To setki lat dziedzictwa i kultury – mówił, cytowany przez „Guardiana”. Zapewniał, że rosyjski program był w pełni uzasadnionym projektem ochrony środowiska.– To o wiele lepsze wykorzystanie cennego zasobu naturalnego, jeśli migrują w górę rzeki Severn, niż gdyby były wysyłane do Rosji. Oznacza to, że przyszłość to ochrona przyrody w ramach programów zarybiania (w Wielkiej Brytanii) – ocenił z kolei Andrew Kerr, szef Grupy ds. Zrównoważenia Węgorza.Za przemyt w Polsce od trzech miesięcy do pięciu latW cyklu swojego życia węgorze kilkukrotnie migrują. Po tarle w Morzu Sargassowym, narybek wraca do wybrzeży, skąd po osiągnięciu odpowiednich rozmiarów, migruje w górę rzek. Po osiągnięciu dojrzałości płciowej z rzek ponownie kieruje się do morza Sargassowego. Po odbyciu tarła dorosłe osobniki giną i cykl zaczyna się od nowa.Czytaj także: Polowanie na groźnych łososiowych zbiegów. Płacą 180 zł od złapanej sztukiWęgorz europejski jest chroniony na mocy Konwencji Waszyngtońskiej CITES, a jego migracja w górę rzek spadła o 95 proc. od lat 80. ubiegłego wieku. Przepławki dla ryb lub usuwanie barier, to jeden ze sposobów na ułatwienie węgorzowi szklistemu migracji rzecznej, a inny to odławianie i przenoszenie osobników w górę rzeki przez człowieka.Jak podawał w 2020 r. rzeszowski oddział Izby Administracji Skarbowej rynkowa wartość węgorza szklistego może sięgać nawet 2,5 tys. euro za kilogram.„Wywóz jak i przywóz do UE węgorza europejskiego nie jest możliwy, ponieważ niewydawane są dokumenty CITES na ten cel z uwagi na tragiczną sytuację tego gatunku zagrożonego wyginięciem. Karą za naruszenie tych regulacji może być pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu, wysoka grzywna oraz przepadek okazów” – informował rzeszowski KAS.