Trwa proces Nicolasa Sarkozy'ego. Prokuratura zażądała siedmiu lat więzienia dla byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Powód? Nielegalne finansowanie jego kampanii wyborczej przez libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego. W komentarzu w mediach społecznościowych były prezydent oświadczył, że żądana „nadmierna” kara i „gwałtowność oskarżeń” mają na celu „ukrycie słabości” zarzutów wobec niego. Zapewnił, że będzie „nadal walczył o prawdę”. Prokurator przekonywał, że z trwających 12 tygodni rozpraw sądowych wyłania się „bardzo mroczny obraz części naszej Republiki”, czyli państwa francuskiego. Komentując fakt, iż były prezydent kwestionuje oskarżenia, prokurator zarzucił mu, iż „nie docenia – jak się wydaje – powagi naruszeń wobec nieposzlakowanej uczciwości”. Zażądał dla Nicolasa Sarkozy'ego również pięcioletniego zakazu udziału w wyborach oraz kary grzywny w wysokości 300 tys. euro. Jest to piąty w ciągu pięciu lat proces prezydenta Francji w latach 2007-12. Wyrok zapadnie 10 kwietnia 2025 roku.Prokuratura przekonywała na ostatnich rozprawach, że to Sarkozy był prawdziwym „decydentem” i „zleceniodawcą” w domniemanej „zmowie korupcyjnej” z Kaddafim, której celem miało być – według zarzutów – sfinansowanie przez dyktatora kampanii prezydenckiej Sarkozy'ego w 2007 roku. Według strony oskarżenia Kadafi otrzymał obietnice zrewanżowania się w sferze dyplomatycznej, prawnej i gospodarczej.Zobacz również: Sąd potwierdził winę. Sarkozy będzie chodził z bransoletkąZarzuty dla byłego prezydenta70-letni Sarkozy jest oskarżony o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej, korupcję i defraudację. Według aktu oskarżenia miał przyjąć od Kadafiego około 50 mln euro w gotówce – kwotę dwukrotnie wyższą niż dozwolony wówczas limit finansowania kampanii wyborczej (wynoszący 21 mln euro – przyp. red.). We Francji fundusze na kampanię mogą pochodzić tylko od obywateli bądź rezydentów tego kraju.Za rządów Sarkozy'ego doszło do ocieplenia relacji Paryża z Trypolisem. W grudniu 2007 roku, kilka miesięcy po wygranych wyborach, Sarkozy przyjął Kadafiego w Pałacu Elizejskim. Była to pierwsza wizyta libijskiego przywódcy we Francji od 1973 roku. Jednak już w 2011 roku Francja stanęła na czele międzynarodowej interwencji zbrojnej w Libii, która pomogła obalić dyktatora.Zobacz też: Były prezydent Francji skazany. Musi nosić elektroniczną bransoletę