„Pomyślałem, że to pirackie nagranie”. Gwiazdy z Liverpoolu cieszą się nieustającą popularnością, a pamiątki po nich są rarytasem dla kolekcjonerów. Wielkim szczęściarzem okazał się Rob Frith, właściciel Neptoon Records – najstarszego sklepu płytowego w Vancouver. Podczas przeglądania katalogu nagrań, którym dysponuje, Frith natrafił na taśmę będącą kopią sesji nagraniowej zespołu The Beatles dla wytwórni Decca Records. Płyta opisana jako „Beatles 60s Demos” powstała w styczniu 1962 roku. Zawiera 15 utworów. Nie zapewniła Wielkiej Czwórce z Liverpoolu szczęścia – po jej przesłuchaniu wytwórnia nie zdecydowała się na podpisanie z zespołem kontraktu.ZOBACZ TAKŻE: Odnaleziono słynną gitarę Beatlesów. Rekordowa cena na aukcji„Brzmi tak, jakby sami Beatlesi byli obok” Po ponad 60 latach odkryta taśma może okazać się bardzo cenna. Coś, co Frith uważał za fałszywkę albo nielegalną kopię, okazuje się być wysokiej jakości kopią z sesji nagraniowej.– Kupiłem tę taśmę kilka lat temu. Pomyślałem, że to pirackie nagranie. Gdy niedawno przesłuchałem ją po raz pierwszy, pomyślałem, że brzmi jak taśma master. Jakość jest nierealna – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych Frith. – Brzmi tak, jakby sami Beatlesi byli obok – dodał w rozmowie z CBC.Pytany o przyszłość nagrania, zapewnił, że nie zamierza sprzedawać go na żadnej aukcji. Jest za to skłonny oddać je wytwórni Decca, jeśli ta zechce ją wydać lub przekazać osobiście w ręce Paula McCartneya.CZTAJ TAKŻE: Unikatowa pamiątka po Lennonie trafi na licytację