Porażka w Miami zaskoczyła fanów. Przyzwyczaiła kibiców do spektakularnych zwycięstw, tymczasem na razie nie ma czego świętować. To pierwszy sezon od tego z 2021 r., kiedy Iga Świątek w ciągu trzech pierwszych miesięcy roku nie wygrała żadnego turnieju, ani nawet nie dotarła do finału. Dorobek Polki po pięciu startach to trzy półfinały i dwa ćwierćfinały. Właśnie na ćwierćfinale tenisistka w środę zakończyła występ w Miami. Sezon 2020 – pierwszy pełny w profesjonalnym tenisie w wykonaniu Świątek – został przerwany na pół roku z powodu pandemii COVID-19, a jego dokończenie jesienią przyniosło Polce pierwszy tytuł w Wielkim Szlemie, w Paryżu.Kolejny sezon miał już stabilny przebieg, a zaczął się od dłuższego niż zwykle cyklu imprez na antypodach. W wielkoszlemowym Australian Open Świątek odpadła w 1/8 finału, jednak tuż po nim triumfowała w Adelajdzie, zdobywając pierwszy tytuł pod egidą WTA. Był to jej trzeci występ w roku.Udany debiut WiktorowskiegoPierwszych pięć imprez sezonu 2022 – pierwszego pod wodzą trenera Tomasza Wiktorowskiego i prawdopodobnie najlepszego w wykonaniu Świątek – przyniosło jej półfinały w Adelajdzie i Australian Open oraz 2. rundę w Dubaju, a także triumfy w Dausze oraz Indian Wells. Szósty start zawodniczki, w Miami, też zakończył się pełnym sukcesem, co pozwoliło jej cieszyć się tzw. Sunshine Double na amerykańskich kortach.Początek następnego roku również był dla Polki udany. W pierwszych pięciu startach sięgnęła po dwa zwycięstwa – w Dausze i już na mączce w hali w Stuttgarcie, a przesunięcie wynikało z faktu, że z powodu kontuzji wycofała się z imprezy w Miami. Sezon 2024 raszynianka zaczęła od 3. rundy w Australian Open, ale seria kolejnych występów – wygrana w Dausze, półfinał w Dubaju i triumf w Indian Wells – musiała robić wrażenie.Pięć startów, ale bez sukcesówW tym roku wiceliderka światowego rankingu – już z Belgiem Wimem Fissette'em w roli szkoleniowca – też ma już za sobą pięć indywidualnych startów, ale kolekcji turniejowych zwycięstw do 23. nie zdołała powiększyć.CZYTAJ TEŻ: Rosja chce zagrać na mundialu. „Byłoby to uczciwe”W Melbourne 23-latka odpadła w półfinale, choć była o jedną piłkę od pierwszego w karierze finału Australian Open. W Dausze także na półfinale zatrzymała ją najbardziej dla niej niewygodna rywalka – Łotyszka Jelena Ostapenko. W Dubaju w ćwierćfinale Polka uległa 17-letniej Mirze Andriejewej. Wschodząca gwiazda tenisa, która na początku sezonu z przytupem dotarła do szóstego miejsca na świecie, wyeliminowała Świątek także w kalifornijskim Indian Wells, tym razem w półfinale. Oba te turnieje Rosjanka wygrała.Zasłynęła zdjęciem, teraz pokonała ŚwiątekW Miami Polka zakończyła występ na ćwierćfinale, w którym uległa 2:6, 5:7 kompletnie nieznanej Alexandrze Eali. Do tej pory największy tenisowy rozgłos przyniosło 19-latce z Filipin wspólne zdjęcie z... Polką i Rafaelem Nadalem przy okazji wręczenia dyplomów w Akademii słynnego Hiszpana na Majorce. Była liderka światowego rankingu uświetniła tę imprezę swoją obecnością w 2023 r.Tegoroczna edycja zmagań w Miami Gardens potwierdziła, że Świątek na Florydzie nigdy nie osiągnęła lepszego rezultatu niż w poprzedzających je zawodach w Kalifornii. Wyjątkiem był rok 2022, gdy obie imprezy wygrała.Kolejna okazja w NiemczechSzansę na poprawę tegorocznego bilansu 23-letnia raszynianka będzie mieć od 14 kwietnia w Stuttgarcie, gdzie była najlepsza w 2022 i 2023 r., a w poprzednim sezonie w półfinale uległa Jelenie Rybakinie z Kazachstanu. Na turniejowe zwycięstwo i finał jednocześnie najlepsza polska tenisistka czeka od 8 czerwca ubiegłego roku, kiedy triumfowała w paryskim French Open.CZYTAJ TEŻ: Przełomowa decyzja. Kobiety przejdą obowiązkowe testy płci