Chodzi o niegospodarność. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył proces byłego rzecznika MON Bartłomieja M. i innych osób. Prokuratura zarzuca im działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA. Bartłomiej M. nie stawił się na rozprawie. Akt oskarżenia w tej sprawie został przesłany do sądu pod koniec czerwca 2021 r. Chodzi o śledztwo prowadzone od grudnia 2017 r. przez prokuraturę w Tarnobrzegu w sprawie niegospodarności, powoływania się na wpływy i fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez Polską Grupę Zbrojeniową SA.W sądzie nie pojawił się także były członek zarządu PGZ Radosław O. Pozostali oskarżeni, czyli była urzędniczka MON Agnieszka M., były poseł PiS Mariusz Antoni K. i były dyrektor w PGZ Robert S. przybyli na rozprawę. Nie przyznali się oni do zarzutów.Oskarżenia przeciw Bartłomiejowi M.Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na 28 marca. Wtedy wyjaśnienia ma kontynuować Robert S., który zadeklarował, że będzie odpowiadać na pytania stron postępowania. Mają też zostać m.in. odczytane wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego pozostałych dwóch oskarżonych, czyli Bartłomieja M. i Radosława O. – Mój klient w dniu dzisiejszym nie jest obecny w sądzie, albowiem sąd nie oczekiwał od niego osobistego stawiennictwa. Nie został wezwany tylko zawiadomiony. Jego stanowisko jest takie jak dotychczas, tzn. nie przyznaje się do zarzuconych czynów – mówił dziennikarzom obrońca Bartłomieja M. mec. Luka SzaranowiczZdaniem prokuratury Bartłomiej M., przekraczając uprawnienia, działał na szkodę PGZ w związku z zawieraniem umów niekorzystnych dla spółki. Dotyczyły one m.in. organizacji koncertu i fikcyjnych usług szkoleniowych.– Bartłomiej M., działając wspólnie z urzędniczką w MON Agnieszką M., naraził spółkę na szkody w wysokości około 1,2 mln zł – informowała prokuratura.Zobacz też: Bliski współpracownik Macierewicza z zarzutami. W tle tajne maileBartłomiejowi M., Radosławowi O., Robertowi S. grozi 10 lat pozbawienia wolności. Agnieszce M. i Mariuszowi Antoniemu K. – 8 lat.