Kolejna tura rozmów. W stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, odbywa się spotkanie delegacji USA i Rosji na temat wojny w Ukrainie. Negocjacje mają charakter techniczny, a po ich zakończeniu planowana jest kolejna runda rozmów przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Stronę rosyjską reprezentują m.in. dwaj dyplomaci, którzy są objęci zachodnimi sankcjami. To Grigorij Karasin, były dyplomata, który kieruje obecnie Komisją Spraw Zagranicznych Rady Federacji (wyższej izby parlamentu), oraz Siergiej Biesieda, doradca szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Według mediów i komentatorów nie są to osoby, które mają realny wpływ na decyzje Kremla.Według agencji Interfax Karasin w przerwie obrad, po prawie trzy godzinach rozmów, ocenił, że przebiegają one „twórczo” oraz że obie strony omawiają kwestie uważane za „drażliwe” w stosunkach dwustronnych.– W rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi Ukraina stara się pokazywać jako konstruktywny partner, a Rosja piętrzy trudności – zwraca uwagę doktor Wojciech Lorenz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.Zobacz także: Trumpowi kończy się cierpliwość do Putina? „Rozmowy będą trudne”Transporty żywnościW niedzielę Kreml zapowiedział, że głównym tematem poniedziałkowych rozmów będzie przywrócenie funkcjonowania tzw. Inicjatywy Czarnomorskiej. Według Departamentu Stanu USA dyskusja jest prowadzona na szczeblu ekspertów, bez udziału amerykańskich urzędników w randze ministra.Czarnomorską Inicjatywę Zbożową uzgodniono w lipcu 2022 r. dzięki mediacji Turcji i ONZ. To przedsięwzięcie umożliwiło - mimo wojny – wyeksportowanie przez Morze Czarne blisko 33 mln ton ukraińskich produktów rolnych. Rosja wycofała się z Inicjatywy po roku, twierdząc, że eksport jej żywności i nawozów jest poważnie utrudniony. Mimo to Ukraina zdołała przy pomocy dronów i własnych zasobów wyprzeć Rosję z Morza Czarnego i kontynuować transport zboża.Zobacz też: Trump znów straszy świat. Kara za handel z wrogiem USA