Każdy obiekt na wagę złota. Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej nakłada na zarządców budynków obowiązek zgłoszenia, czy na ich terenie znajdują się schrony lub miejsca mogące pełnić podobną rolę. Mają na to czas tylko do końca marca. Rząd podjął korki w celu budowy nowych schronów, bo już teraz wiadomo, że tego typu instalacji jest w kraju za mało. Na przykład w Rzeszowie, w którym mieszka blisko 200 tys. osób, jest tylko pięć schronów i 66 miejsc ukrycia dla nieco ponad 8 tys. osób – informuje TVP3 Rzeszów. Ciekawostką jest to, że spośród pięciu rzeszowskich schronów, jeden należy do prywatnej firmy. Ponieważ obiektów takich jest niewiele, dlatego tak ważna jest skrupulatna inwentaryzacja.W inwentaryzacji pomogą strażacy– Będziemy działać w ramach pomocy, gdzie takie władze samorządowe zwrócą się do nas z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w danym obiekcie i my udamy się na taką kontrolę, później wydamy stanowisko o użyteczności takiego obiektu lub nie – powiedział TVP3 Rzeszów kapitan Jan Czerwonka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w RzeszowieMapa miejsc schronienia i schronów została przygotowana już dwa lata temu. Teraz jest aktualizowana. Urzędnicy ustalili też, że w mieście jest również do dyspozycji około 1400 miejsc tzw. doraźnego schronienia. To na przykład piwnice i parkingi podziemne.Zobacz także: Nie ma gdzie się ukryć. W Polsce brakuje schronówPo zakończeniu inwentaryzacji samorządy będą mogły starać się o dofinansowanie na renowację istniejących schronów i budowę nowych obiektów tego typu.