Niecodzienna sytuacja podczas lotu. Samolot linii Air France musiał zawrócić na lotnisko po dwóch godzinach lotu. Powód? Jeden z pasażerów zgubił telefon na pokładzie – podaje brytyjski portal „Daily Mail”. Do niecodziennego lotu doszło na trasie z Paryża do Pointe-a-Pitre na Gwadelupie. Na pokładzie było 375 pasażerów i 12 członków załogi. Samolot musiał zawrócić po dwóch godzinach, czyli mniej więcej po 1/4 długości lotu. Dlaczego samolot zawrócił?Niedługo wcześniej jeden z pasażerów poinformował załogę, że zgubił swój telefon komórkowy. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że przedmiot wpadł mu z rąk i wpadł do szybu wentylacyjnego. Taka sytuacja zwiększa ryzyko pożaru w samolocie, co skłoniło załogę o podjęciu decyzji o powrocie na pierwotne lotnisko w Paryżu. „Telefon pasażera prześlizgnął się przez otwór wentylacyjny w kuchni i wylądował w niedostępnym miejscu. Obawiając się, że bateria litowa telefonu została uszkodzona, stwarzając ryzyko pożaru, załoga postanowiła przekierować lot do Paryża jako środek ostrożności” – podaje portal AirPlusNews.Trasę – w formie pętli nad zachodnią Europą – zarejestrował portal Fly Radar 24.Zobacz też: Awantura w samolocie. Pilot wywlókł pasażera korzystającego z toalety