Wielkie marki na celowniku. Wiedzą, że ich protest niekoniecznie zaboli amerykańską gospodarkę, ale dla zasady nie zamierzają kupować produktów z USA. Coraz więcej Europejczyków chce bojkotować nie tylko Teslę Elona Muska. Druga kadencja Donalda Trumpa rozpoczyna się od otwierania różnorakich frontów – prezydent próbuje odwracać zmiany społeczne i kulturowe, chce toczyć wojenki gospodarcze z sąsiadami i sojusznikiem, jakim była dotąd prozachodnia część Europy, prowadzi też politykę resetu z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem.Polityka Trump rodzi niechęć Europejczyków„Żołnierze” Trumpa, jak wiceprezydent J.D. Vance, w niewybrednych słowach atakują europejskich polityków za rzekome odchodzenie od zasad demokracji, podczas gdy sekretarz Departamentu Obrony Pete Hegseth dawal Ukrainie jasno do zrozumienia, że ta nie wejdzie do NATO i straci ziemie zabrane przez Rosjan, zanim doszło do jakichkolwiek rozmów o zawieszeniu broni.Czytaj także: Brytyjczycy boją się Trumpa? Na zmianach może skorzystać MuskNo i jest w końcu Elon Musk, najbardziej zajadły „generał” Trumpa, który przed przyspieszonymi wyborami w Niemczech głośno wspierał partię skrajnie nacjonalistyczną, kwestionującą wschodnią granicę Niemiec, a jednocześnie atakował faworytów w wyścigu o mandaty w parlamencie.Europejczycy patrzą na te wydarzenia w zdumieniu i rozgoryczeniu. Głośno było o bojkocie Tesli, czyli firmie Muska produkującej auta elektryczne. W ciągu ostatniego roku sprzedaż tych pojazdów na Starym Kontynencie spadła o blisko połowę.Dla zasadyAle wielu nie chce na tym poprzestać. Zdają się myśleć, że skoro Trump traktuje dyplomację jak biznes, to trzeba uderzyć w amerykańskie... portfele. Da się też odczuć rozczarowanie Europy połową amerykańskiego społeczeństwa, które zdecydowało się powierzyć stery w Białym Domu Trumpowi.Czytaj także: Huawei na cenzurowanym. Przedstawiciele giganta stracili dostęp do PE– My głosujemy naszymi pieniędzmi… Nawet jeśli to i tak nic nie zmieni. Nie chcę po prostu wspierać ich ekonomii – mówi w rozmowie z serwisem CNN Moya O’Sullivan, 29-letnia nauczycielka angielskiego i historii w Kilkenny w południowej Irlandii.– Nie kupuję już serka Philadelphia ani Oreo – opowiada i zaznacza, że z jej łazienki zniknęły produkty firm Oral-B i Listerine, a z lodówki Jack Daniel’s i Coca-Cola.Połowa Ameryki rozczarowała– To wielkie rozczarowanie, kiedy widzę, że połowa Ameryki wybiera Trumpa. Amerykanie nie wyciągnęli żadnej lekcji za pierwszym razem. Niestety, muszą być tego konsekwencje – stwierdza nauczycielka.Podobnie zareagował 33-letni listonosz James Blackledge z Bristolu w Anglii. – Co jakiś czas kupowałem kawę z McDonald’s i już tego nie robię. Wielu moich znajomych, z którymi o tym rozmawiałem, sami przyznali, że od jakiegoś czasu też tego nie robią i przestali kupować (inne produkty z USA) po zwycięstwie Trumpa w wyborach – przyznaje.Duńczycy mogą się wyjątkowo zmobilizowaćMobilizują się też mieszkańcy innych europejskich krajów, jak zauważa CNN. Szwedzka grupa na Facebooku nawołująca do bojkotu amerykańskich produktów ma 81 tys. członków. Z kolei w duńskim odpowiedniku zrzeszonych jest 90 tys. osób.Czytaj także: Kwitnie przemyt jajek z Kanady do USA. Ceny za Trumpa wzrosłyNie wiadomo, czy te raczkujące ruchu protestu osiągną takie rozmiary, by w jakikolwiek sposób wpłynąć na amerykańską gospodarkę. Wiele może zależeć od tego, kogo Trump w realizacji swojej polityki będzie zaczepiać i w jakim stopniu. Duże szanse na większe powodzenie tego typu ruchów jest właśnie w Danii, co wynika z zakusów amerykańskiego prezydenta na aneksję Grenlandii. Największa wyspa na Ziemi jest duńskim terytorium autonomicznym.Na początku tego miesiąca, przypomina CNN, największy detalista w Danii Salling Group wprowadził naklejkę w kształcie gwiazdki na produkty wytworzone w Europie.Tego typu bojkoty są dość popularne w wielu środowiskach, które chcą w jakiś sposób zamanifestować swoją niechęć bądź z drugiej strony aprobatę dla jakichś działań. O ile w skali globalnej ekonomii nie musi to przynosić żadnego skutku, to wśród uczestników bojkotu być może wywoływać być może terapeutyczne uczucie sprawczości.