Prof. Antoni Dudek w „Pytaniu dnia”. Jeśli Karol Nawrocki nie dostanie się do drugiej tury wyborów, to będzie największy cios dla PiS-u od początku istnienia tej partii – ocenił w „Pytaniu dnia” prof. Antoni Dudek. – Byłbym ostrożny z tezą, że partia może się przez to rozlecieć, ale mogą się zacząć spory o przywództwo. Wielu ludzi uzna w PiS-ie, że szanse na powrót do władzy w 2027 roku będzie niemożliwy. Jarosław Kaczyński będzie musiał wtedy bardzo mocno walczyć o swoje przywództwo w partii – wskazał politolog w rozmowie z red. Aleksandrą Pawlicką. Prof. Antoni Dudek został zapytany o to, kto według niego dostanie się do drugiej tury wyborów prezydenckich. Ocenił, że możliwy jest „najczarniejszy scenariusz dla PiS-u, w którym Karol Nawrocki nie wchodzi do drugiej tury”. – Taki scenariusz nie jest przesądzony, ale majaczy na horyzoncie. Jednak wcześniej nigdy nie było dyskusji – dwa miesiące przed wyborami – czy kandydat PiS wejdzie do drugiej tury. To było oczywiste, pytanie było tylko takie czy wygra w drugiej turze. Teraz mamy sytuację, w której Sławomir Mentzen dogania Karola Nawrockiego – stwierdził gość „Pytania dnia”.Zobacz również: Chwalenie samego siebie pod pseudonimem, to „sytuacja naturalna”Poparcie Nawrockiego niższe niż PiS-uW jego ocenie jest to źle wybrany kandydat, gdyż ma mniejsze poparcie niż partia, która go wystawiła. – Karol Nawrocki zaczął kampanię z ponad 20-procentowym poparciem. Po kilku miesiącach jego poparcie się nie zmieniło, czyli o około 10 proc. mniej niż posiada PiS – wskazał politolog.Zdaniem Dudka, „porażka Nawrockiego, byłaby osobistą klęska prezesa Kaczyńskiego”. – Nikt nie ma wątpliwości, że to on podjął ostateczną decyzję. Jeśli Nawrocki nie dostanie się do drugiej tury, to będzie największy cios dla PiS-u od początku istnienia tej partii. Byłbym ostrożny z tezą, że partia może się przez to rozlecieć, ale mogą się zacząć spory o przywództwo. Wielu ludzi uzna w PiS-ie, że szanse na powrót do władzy w 2027 roku będzie niemożliwy. Kaczyński będzie musiał wtedy bardzo mocno walczyć o swoje przywództwo w partii – ocenił naukowiec.– Jest cała grupa osób, która na to liczy, bo popadła w niełaskę u prezesa PiS-u. To jest na przykład Mateusz Morawiecki i Beata Szydło, czyli ludzie z kierownictwa partii – dodał.Zobacz także: „Sprawdzamy”. Batyr, zakaz trutek i szczęśliwe życie bez pulsuKto miał większe szanse?Politolog porównał szanse Andrzeja Dudy podczas startu w 2015 roku z obecną kandydaturą Naworockiego. Stwierdził, że „Andrzej Duda miał lepszy życiorys, bo nie miał różnych dziwnych historii”.– Takich jak sprawa apartamentów czy tworzenia alter ego. Andrzej Duda pochodzi z dobrej inteligenckiej rodziny z Krakowa, był prawnikiem, europosłem i ministrem w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego – był postacią nieco bardziej znaną. Naprzeciwko siebie miał prezydenta Komorowskiego, więc było mu też trochę łatwiej. Z drugiej strony PiS próbuje teraz przekonać społeczeństwo, że po 10 latach prezydenta z PiS, potrzebujemy następną kadencję prezydenta z tego ugrupowania – komentował.Fenomen MentzenaDudek mówi też o powodach, dla których poparcie Sławomira Mentzena rośnie. Jego zdaniem „młodsi Polacy są zmęczeni dominacją PiS-u i PO na polskiej scenie politycznej”. – W zwycięstwie kogoś spoza tego duopolu widzą szansę, żeby zmienić tę sytuację. Tylko tych wyborców nie jest tak dużo i to jest problem Mentzena. On teraz gorączkowo poszukuje drogi, żeby dotrzeć do tych Polaków – podsumował.Zobacz też: Nawrocki o zachodniej granicy kraju. „Strzegą jej polscy patrioci”