Konkretne oczekiwania Ukraińców. Delegacje USA i Ukrainy spotkają się w niedzielę w Arabii Saudyjskiej, żeby rozmawiać o wojnie rosyjsko-ukraińskiej. To już kolejna tura negocjacji w tej sprawie, ale tym razem władze w Kijowie mają konkretne oczekiwana. Ukraina liczy na porozumienie w sprawie częściowego rozejmu dotyczącego obiektów energetycznych, infrastruktury cywilnej i zapewnienia swobodnej żeglugi na Morzu Czarnym. Kilka dni wcześniej, 18 i 19 marca, prezydent USA Donald Trump rozmawiał przez telefon z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Po tych rozmowach Biały Dom podał, że kolejna runda negocjacji w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie odbędzie się w nadchodzących dniach w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie. Początkowo informowano, że do spotkania delegacji USA z Ukrainą i – oddzielnie – z Rosją dojdzie w poniedziałek. W sobotę wieczorem Zełenski zapowiedział jednak, że rozmowy USA i Ukrainy odbędą się już w niedzielę.Jak przyznał wysoko postawiony urzędnik ukraiński cytowany przez agencję AFP, Ukraina oczekuje po rozmowach w Rijadzie porozumienia co najmniej w sprawie częściowego rozejmu dotyczącego energetyki, infrastruktury cywilnej i zapewnienia swobodnej żeglugi na Morzu Czarnym.Ukraińcy jadą do Rijadu ze „spisem obiektów”Szefem ukraińskiej delegacji na rozmowach o szczegółach zawieszenia broni będzie minister obrony Rustem Umierow. Według dziennika „Washington Post” towarzyszyć mu będzie Pawło Palisa, wiceszef biura prezydenta Ukrainy. W spotkaniu wezmą też udział eksperci do spraw energii i infrastruktury portowej.Fedir Wenisławski z komisji ds. bezpieczeństwa narodowego w ukraińskim parlamencie zapowiedział na antenie Radia NV, że delegacje będą uzgadniać listę obiektów, które nie mogą być celem ataków rosyjskich. „Taki spis jest przygotowany i nasza delegacja wiezie go do Rijadu. Na pewno będą jeszcze jakieś uzgodnienia w sprawie wstrzymania ognia, ale wszystko zależy od stanowiska naszego wroga” – dodał.Rosjanie i Ukraińcy w oddzielnych pomieszczeniachNa poniedziałek zaplanowane są z kolei rozmowy przedstawicieli USA i Rosji. W piątek amerykański specjalny wysłannik ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg zapowiedział, że delegacje Ukrainy i Rosji będą znajdować się podczas rozmów w oddzielnych pomieszczeniach, a negocjacje odbędą się w formie „dyplomacji wahadłowej”: pośrednicy będą przemieszczać się między pokojami i przekazywać informacje od drugiej strony. Nie wiadomo jednak, czy w związku z tym, że – zgodnie z zapowiedzią Zełenskiego – Ukraińcy spotykają się z Amerykanami już w niedzielę, plan zaprezentowany przez Kellogga zostanie zrealizowany. Według „Newsweeka” jeśli na spotkaniu z rosyjską delegacją dojdzie do postępu, jeszcze w poniedziałek Amerykanie ponownie będą rozmawiać z Ukraińcami.CZYTAJ TEŻ: Rosja oskarża Ukrainę o zerwanie porozumień i groziDoradca Władimira Putina Jurij Uszakow zapowiedział, że eksperci z Rosji i Stanów Zjednoczonych przedyskutują sposoby zapewnienia bezpiecznego przewozu towarów na Morzu Czarnym. W składzie rosyjskiej delegacji znajdą się Grigorij Karasin, były dyplomata, który kieruje obecnie Komisją Spraw Zagranicznych Rady Federacji (wyższej izby parlamentu), oraz Siergiej Biesieda, doradca szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Karasin powiedział dziennikarzom, że ma nadzieję „co najmniej na jakiś postęp” i podkreślił, że na rozmowy jedzie w nastroju „walecznym i konstruktywnym”. Delegacja, jak dodał, udaje się do Arabii Saudyjskiej w niedzielę i wróci we wtorek, a jej celem jest „rozwiązanie co najmniej jednej sprawy”.Bez spotkania twarzą w twarzRosyjski niezależny politolog Kiriłł Rogow ocenił, że dążenie Rosji do porozumienia dotyczącego Morza Czarnego „ma sens”, bo Ukraina unieruchomiła większość rosyjskiej floty na tym akwenie i „kontroluje większość morza przy pomocy dronów morskich” – przekazał „Washington Post”. „Putin nie ma tam przewagi, więc dla niego jest to korzystne, by zgodzić się na częściowe zawieszenie broni na tym obszarze” – podkreślił ekspert.Jak ogłosił Departament Stanu USA, rozmowy będą prowadzone na szczeblu technicznym, bez udziału amerykańskich urzędników w randze ministra. Stronę amerykańską mają reprezentować Michael Anton, dyrektor ds. planowania politycznego w Departamencie Stanu, a także doradcy Kellogga i przedstawiciele biura doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego, Michaela Waltza.Według „Washington Post” w Arabii Saudyjskiej nie dojdzie do spotkania twarzą w twarz delegacji Ukrainy i Rosji, co świadczy o ogromnych rozbieżnościach dzielących obie strony, mimo zapewnień Trumpa, że pokój „nigdy nie był bliżej”. Trump i Putin zgodzili się na 30-dniowe zawieszenie broni dotyczące obiektów energetycznych i infrastruktury. Porozumienie to jest jednak dużo węższe niż amerykańska propozycja 30-dniowego zawieszenia broni w przestrzeni powietrznej, na morzu i lądzie, którą podczas wcześniejszych rozmów w Arabii Saudyjskiej zaakceptowała Ukraina. W piątek obie strony oskarżyły się wzajemnie o złamanie częściowego rozejmu.Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną Kreml wykorzystuje trwające negocjacje o wstrzymaniu ognia „w charakterze broni” i celowo przeinacza status oraz warunki przyszłego porozumienia o rozejmie, by opóźnić i podważać sens rozmów, które prowadzą do zakończenia wojny.CZYTAJ TEŻ: Ujawniono plany Kremla. „Intencje są jasne”