Zaskakujące wyniki. Zamiast wyjątkowego smaku i jakości testerzy Stiftung Warentest znaleźli w dubajskiej czekoladzie zarodniki pleśni, toksyny i zanieczyszczenia tłuszczowe. Znana z oceniania produktów niemiecka fundacja Stiftung Warentest przetestowała sześć czekolad dubajskich, których cena wahała się od około siedmiu do 25 euro za 100 gramów. Dwie z nich pochodziły z Dubaju, jedna z Turcji, jedna z Holandii i dwie z Niemiec. Dubajska czekolada zawiera nadzienie z pistacji i drobno posiekanego ciasta kataifi.„Nie znaleźliśmy żadnego wyjątkowego smaku ani wyjątkowej jakości” – oświadczyli we wtorek, 18 marca, testerzy.„Zamiast tego toksyny pleśniowe i zanieczyszczenia tłuszczowe” – dodali. Fundacja nie spodziewa się jednak, by konsumpcja miała negatywny wpływ na zdrowie.Testerzy tylko raz wyczuli silny smak pistacji, pozostałe pięć czekolad smakowało „jedynie orzechowo”. Najwyższa deklarowana zawartość pistacji wynosiła 19 procent. Takiej informacji całkowicie brakowało w przypadku trzech tabliczek.Mylące etykietyWedług Stiftung Warentest nadzienia składają się głównie z cukru i oleju roślinnego, a niektóre zawierają również aromaty i barwniki. Cztery z sześciu czekolad miały mylące etykiety – na przykład nie było informacji o dodatkach lub instrukcji dla alergików.Dodatkowo fundacja Stiftung Warentest wykryła zanieczyszczenia tłuszczowe 3-monochloropropanodiolem i estrem glicydylowym w dwóch czekoladach z Dubaju. Obie substancje są sklasyfikowane jako potencjalnie rakotwórcze. Są one często spotykane w rafinowanym oleju palmowym. W lutym, w Niemczech wycofano ze sprzedaży jedną z produkowanych w Turcji czekolad dubajskich z powodu zagrożenia salmonellą.Czytaj też: Dubaj na słodko. Od ciążowej zachcianki do narodzin światowego hitu