Każdy z przestępców miał „specjalizację”. Stołeczna policja rozbiła gruziński gang. Obcokrajowcy kradli baterie z aut z napędem hybrydowym. Grupa działała w Warszawie i okolicach. W ręce mundurowych wpadli czterej mężczyźni. Jak się okazało, jeden z nich był poszukiwany w związku z inną sprawą. Złodzieje celowali głównie w samochody marki toyota. To właśnie właściciele tych aut stanowią największą grupę pokrzywdzonych. Ich straty wyniosły w sumie ponad 250 tys. zł.Policjanci od dłuższego czasu rozpracowywali szajkę. Akcja przeciwko przestępcom rozpoczęła się na terenie podwarszawskiej Zielonki tuż po tym, jak 30-latek włamał się do zaparkowanej toyoty i zaczął demontować z niej baterię. Chwilę później kryminalni zatrzymali lidera grupy, który stał na czatach, a na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać.W sumie 15 zarzutówW tym samym czasie na pobliskiej stacji benzynowej mundurowi złapali 34-letniego wspólnika mężczyzn, który – jak się okazało – był już poszukiwany przez sąd do odbycia kary aresztu. W samochodzie podejrzanych policjanci odkryli przy okazji sprzęt do demontażu baterii i przedmioty, które mogły pochodzić z poprzednich kradzieży. Ostatni członek gangu, 46-latek, wpadł po kilku godzinach.Gruzini usłyszeli w sumie 15 zarzutów, 11 z nich dotyczy włamań do pojazdów i kradzieży baterii oraz innych przedmiotów, pozostałe 4 – usiłowania kradzieży z włamaniem do samochodów i ich zniszczenia. Wszyscy mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Członkom gangu grozi do 10 lat więzienia.CZYTAJ TEŻ: Niepokojący wyciek danych. Dowody osobiste Polaków dostępne w sieci