Oasis dał początek nurtowi britpop. Fani zespołu Oasis mają powody do radości. Nie dość, że zespół wyruszy w trasę koncertową, to jeszcze przy jej okazji powstanie film o powrocie na scenę współtworzących grupę braci Gallagherów. Producentem przedsięwzięcia jest twórca serialu „Peaky Blinders" Steven Knight. Zespół święcił triumfy w latach 90., wciąż ma jednak liczne grono słuchaczy. Film wyreżyserują Dylan Southern i Will Lovelace. Nie ogłoszono jeszcze szczegółów produkcji realizowanej przy okazji trasy koncertowej, podczas której po raz pierwszy od dawna zagrają na jednej scenie Liam i Noel Gallagherowie. Poprzedni film zrealizowany przez duet Southern i Lovelace wskazuje na to, że będzie to połączenie dokumentu i zapisu koncertu. Tak wyglądało to w przypadku „Shut Up and Play the Hits” poświęconego zespołowi LCD Soundsystem.Wiadomości na temat produkcji ujawnione przez serwis Deadline, są szczątkowe i ograniczają się do informacji o projekcie filmu. Nie wiadomo, kiedy będzie miał swoją premierę i czy będzie można zobaczyć go w kinach, czy może jedynie na streamingu. Nie ma nawet informacji na temat tego, kiedy można będzie dowiedzieć się więcej.Trasa koncertowa od lipca do listopadaTrasa koncertowa grupy Oasis rozpocznie się 4 lipca koncertem w Cardiff. Trwać będzie aż do listopada. Będzie to pierwszy wspólny koncert braci Gallagherów od czasu ich kłótni i rozpadu Oasis w 2009 roku. Konflikt o mało nie skończył się w sądzie. Liam i pozostali członkowie grupy koncertowali potem jako grupa Beady Eye, a Gallagherowie rozpoczęli kariery solowe.Zespół Oasis powstał w 1991 roku. Do końca lat 90. zdominował brytyjskie listy przebojów, dając początek nurtowi muzycznemu znanemu jako britpop. Pierwsza płyta Oasis zatytułowana „Definitely Maybe” stała się najszybciej sprzedającym się albumem w historii, a druga – „(What's the Story) Morning Glory?” ugruntowała pozycję Oasis. Trzydzieści lat od jej wydania grupa wciąż ma wierne grono słuchaczy, których na samym Spotify jest 21 milionów.Czytaj też: The Beatles to boysband, a Pink Floyd nie grali rocka? Hirek Wrona o muzyce