Tym razem wydali oświadczenie. Rosja i Białoruś uważają działania NATO w kontekście „kryzysu na Ukrainie” za wrogie i destabilizujące, a także grożące konfliktem zbrojnym pomiędzy krajami posiadającymi broń nuklearną – napisali we wspólnym oświadczeniu przywódcy Rosji i Białorusi Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka po spotkaniu w Moskwie. W oświadczeniu podkreślono, że Rosja i Białoruś są gotowe podjąć kroki militarne i dyplomatyczne w reakcji na działania NATO. „Destabilizujące” posunięcia NATOZa najbardziej destabilizujące posunięcia Sojuszu Putin i Łukaszenka uznali między innymi plany rozmieszczenia w Europie amerykańskich rakiet średniego i bliskiego zasięgu i wzmacnianie potencjału antyrakietowego wspierającego europejski segment amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, a także „rozmieszczanie infrastruktury militarnej i znacznych sił wojskowych” na granicach Związku Rosji i Białorusi. Obaj politycy potępili też „agresywną i konfrontacyjną politykę Unii Europejskiej” wobec Białorusi i Rosji, zarzucając jej ingerencję w ich sprawy wewnętrzne i stosowanie jednostronnych sankcji. „Takie kroki przynoszą uszczerbek międzynarodowemu zrównoważonemu rozwojowi, a polityczne naciski, wywierane na kraje trzecie poprzez nielegalne mechanizmy sankcyjne, są niedopuszczalne” – głosi oświadczenie. Czytaj także: Niemiecki wywiad: Rosja szykuje prowokację. Chce przetestować artykuł 5. NATOKontrowersyjne wypowiedzi Trumpa Dokument został podpisany w sytuacji, gdy niektóre wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa o NATO budzą zaniepokojenie innych członków Sojuszu. W ubiegłym tygodniu Trump powiedział np., że jeśli państwa członkowskie nie będą spełniać wymogów dotyczących nakładów na obronność, to „nie będzie ich bronić”.Czytaj także: Sojusz na niepewne czasy. 26 lat Polski w NATO