Poćwiartowane szczątki rozrzucono w sześciu miejscach. Przed Sądem Koronnym w Manchesterze trwa proces 43-letniego Marcina M., którego oskarżono o zabójstwo i rozczłonkowanie zwłok mężczyzny, u którego mieszkał. Do tej pory nie odnaleziono wszystkich szczątków. Polak nie przyznaje się do winy. Rok temu w rezerwacie przyrody Kersal Wetlands w hrabstwie Greater Manchester, znajdującym się w północno-zachodniej Anglii, odnaleziono ludzkie szczątki. Policja szybko ustaliła, że ofiarą był 67-letni Stuart Everett, który mieszkał w okolicznym Salford. Wysłane do analizy próbki DNA pozwoliły na potwierdzenie tożsamości mężczyzny. Fragmenty ciała znaleziono w sześciu miejscach w Salford.Policja przejrzała zapisy z monitoringu. Na nagraniach kilka razy widać mężczyznę z ciężką torbą kierującego się w stronę rezerwatu. Pod koniec kwietnia 2024 r. funkcjonariusze patrolujący Salford zobaczyli na ulicy podejrzanego, który przypominał mężczyznę z nagrań. Kiedy wsiadł do autobusu, zatrzymali go.– To zdecydowana pomyłka, na sto procent – zapewniał mundurowych podejrzany. Okazał się nim 43-letni Marcin M., mieszkaniec Salford, którego oskarżono o morderstwo. Szybko okazało się, że Polak wynajmował mieszkanie u zabitego mężczyzny.Co więcej – zatrzymany miał przy sobie telefon komórkowy oraz karty bankowe zamordowanego. W jego domu znaleziono ślady krwi i gruntownego sprzątania. Analiza telefonu Marcina M. i zapisów z monitoringu wykazała, że mężczyzna kilka razy jeździł autobusem z ciężką torbą. Polak: To pomyłkaPrzed Sądem Koronnym w Manchesterze trwa właśnie proces 43-letniego Polaka, któremu zarzuca się zamordowanie Everetta. Jak podano, do tej pory znaleziono tylko jedną trzecią szczątków mężczyzny. Badania fragmentów jego czaszki wykazały, że został wielokrotnie uderzony w głowę tępym narzędziem, a następnie poćwiartowany piłą do metalu.Zdaniem prokuratury Everett został zamordowany w nocy z 27 marca na 28 marca ubiegłego roku. Przyczyną zabójstwa była prawdopodobnie kłótnia po tym, jak właściciel mieszkania podniósł czynsz Polakowi.– To zdecydowanie pomyka, w stu procentach – powiedział przed sądem Marcin M.Czytaj także: Pacjent usiłował zastrzelić swojego psychoterapeutę